Dodany: 21.05.2004 12:56|Autor: joannea

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Frida
Mujica Barbara Louise

Książka nie o Fridzie, niestety. Jak wyobraźnia przekracza granice przyzwoitości.


Barwne postacie historyczne mają to do siebie, że z niezwykłym magnetyzmem przyciągają autorów ich potencjalnych biografii. Pół biedy, kiedy taki autor zadaje sobie trud utrzymania przynajmniej prawdopodobieństwa beletryzowanego życiorysu do sytuacji i losów opisywanych ludzi; zdarzają się jednak wypadki, gdzie nazwisko postaci historycznej służy tylko jako punkt wyjścia dla rozwinięcia niesłychanie płodnej wyobraźni. Ma to miejsce, niestety, we “Fridzie”, na której można by uczyć, jak nie pisze się biografii, szczególnie biografii artystów.

KIM była i CO myslała Frida Kahlo pozostanie dla szerokich mas tajemnicą. Autorka z niezwykłym tupetem, ale też dość sprawnie buduje od nowa życiorys malarki, manipulując odbiorem czytelnika i uwierzytelniając płody swojej imaginacji poprzez przywoływanie postaci, cytatów z otaczającego Fridę świata. Tyle, że świat ów istnieje tylko w głowie autorki.

Tradycja dorabiania artystom-malarzom powieściowych życiorysów to długa tradycja – od Vasariego zaczynając, przez Perruchota - rzadko kto jednak posuwa się aż do wmawiania morderstwa członkom rodziny podmiotu – owszem, istnieją odpowiednie teorie, dotyczące śmierci Fridy, ale nie są one ustalone ani potwierdzone – po cóż więc kategoryzować siostrę malarki jako sprawczynię jej zejścia? Nie dość, że jest to niesmaczne, dodatkowo razi tanim sentymentalizmem i pogonią za sensacją. A przecież samo życie Fridy Kahlo było tak barwne, że wystarczyło trzymać się faktów, by książka zaspokajała te gusta czytelnicze, do których najchętniej sięga: sentymentalizm, tkliwość, pogoń za sensacją.

W wielu momentach autorka razi skłonnościami sensacyjnymi, w innych – tanim plotkarstwem, z lubością opisując doznania seksualne (językiem wybitnie współczesnym – w Meksyku tamtych lat tak się o seksie nie pisało, nikt nie wgłębiał się w szczegóły anatomiczne, mało tego, twierdzę, że nawet myślenie o seksie było inne – wystarczy przeczytać dowolne dzieło Vargassa Llosy, by porównać styl pisania o seksie z Południa i Północy).

Jako malarka, Frida Kahlo jawi się na kartach książki ciekawie, ale i nieco płytko – nie ma tu właściwie jednego nawet zdania, będącego analizą, choćby pobieżną, jej prac. A szkoda – sprowadzenie wielkiej artystki do romansidła dla pań domu jest błędem niewybaczalnym.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9564
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: jakozak 03.11.2006 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Barwne postacie historycz... | joannea
Bardzo dobrze się czyta tę książkę. Postawiłam jej piątkę.
Sposób narracji jest wspaniały. Polecam Wam ją. Przeczytajcie koniecznie.
Użytkownik: vi_esperanto 09.07.2008 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Barwne postacie historycz... | joannea
celem autorki nie było napisanie kolejnej biografii ani przekazania nam CO myślała autorka. Przeczytaj notatkę od autora na końcu książki.
Użytkownik: Astarte 10.07.2008 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Barwne postacie historycz... | joannea
A mi się ta książka podobała. Jakbym chciała czytać naukową biografię, to bym sięgnęła po biografię albo album z analizami obrazów Fridy Khalo. Uważam, że książka napisana jest sprawnie i ciekawie się ją czyta.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: