Maria, Sabina, Magda i Lila, cztery kobiety, cztery pokolenia i cztery niesamowite historie, które na pewno mocno Was poruszą. Razem z nimi przejdziemy przez kolejne ważne wydarzenia, które miały miejsce w naszym kraju i które go ukształtowały. Wszystko tak blisko nas, a wydające się tak nieprawdopodobne i przerażające.

Maria spędziła lata swojego życia wraz z mężem tyranem na zesłaniu na Sybirze. To tam musiała walczyć o przetrwanie, o jedzenie i urodzić swoje pierworodne dziecko. Sabina, jej córka, musiała przetrwać lata więzienia w Ravensbruck. To tam trafiła do bloku kobiet, które poddawano eksperymentom medycznym, a ich dzieci oddawane były do niemieckich rodzin. Jej córka, Magdalena, musiała swoją córkę Lilę wychować samotnie w czasach PRL. Ta ostatnia po stracie bliskich sobie kobiet pozostała sama i chce się dowiedzieć czegoś o swojej przeszłości oraz o rodzinie. Na jaw wychodzą kolejne tajemnice, które przez lata były ukrywane przez Marię i Sabinę. Czy aby na pewno wszystko da się ukryć? Czy nad kobietami i rodziną ciąży jakaś klątwa? Czy w życiu Lili może pojawić się jakiś mężczyzna?

Mnie książka porwała całkowicie i sprawiła, że ciężko mi się było od niej oderwać. To historia o kobietach i dla kobiet, ukazująca, jak przeszłość potrafi przeplatać się z teraźniejszością, jak mocno na nią wpływa i kształtuje ją. Tajemnice, jakie odkryła Lila, mną osobiście wstrząsnęły i sprawiły, że powieść wpadła na listę książek, które chciałabym przeczytać jeszcze niejeden raz! Szczerze ją Wam polecam. Jest bardzo wartościowa i mocna. Oby więcej takich pozycji na naszym rynku!

Od redakcji:
Recenzja (w pierwotnej wersji) była wcześniej publikowana na innym portalu czytelniczym/stronie księgarni internetowej/blogu.