Dodany: 19.05.2004 19:41|Autor: Hel67
bez tytułu
Tak sobie pomyślałem: czy nie byłoby dobrze poszukać takiej wsi...? Do denaturatu pewnie bym się nie przyzwyczaił, ale samogonem nie wzgardzę. Spędziłem lato na Kaszubach. Trzy lata temu. Są tam, uwierzcie, takie wsie, że ech!
Sądzę, że to możliwe. Poznać innego Jakuba, osiąść gdzieś w pobliżu. Może pan Andrzej nie wyssał wszystkiego z palca.
Co do "Czarownika Iwanowa" to skłonny jestem przyznać Pilipiukowi rację - takie coś może przywlec się jedynie ze wschodu.
Oceniam książkę na 6.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.