Dodany: 27.07.2019 19:03|Autor:

nota wydawcy


Nieznany portret Krakowa i krakowian ujęty w fotografiach od końca XIX wieku do połowy lat czterdziestych wieku XX.

Fotografia Krakowa miała swoich licznych bohaterów począwszy od chwili, kiedy utrwalanie obrazu na płycie stało się dostępne. Obok dobrze znanych w II poł. XIX w. Nazwisk Ignacego, Natana czy Amalii Kriegerów, Walerego Rzewuskiego czy Józefa Sebalda, wiek XX wprowadza przed nasze oczy ognistą fotografię prasową. Masowa prasa drukowana i prenumerowana w setkach tysięcy egzemplarzy, dostępna w kiosku na rogu i na wiejskiej poczcie, obrastająca ilustrowanymi i tematycznymi dodatkami, kierowana przez właścicieli i wydawców tak wpływowych jak Marian Dąbrowski - to był nowy świat koloru i reklamy. Podporą tej pracy są fotografie wykonane przez fotoreporterów Agencji Fotograficznej "Światowid". Obok nich dokumentowaniem Krakowa zajmowali się znakomici krakowscy fachowcy parający się na co dzień fotografią portretową: Stanisław Mucha, Stanisław Kolowca, Tadeusz Jabłoński i Antoni Pawlikowski. Wiele fotografii wykonano anonimowo dla celów dokumentacji urzędowej. Czy w Krakowie mieście od dziesięcioleci ogarniętym obsesją pamięci można jeszcze tę pamięć poszerzać? Gdzie są granice naszej pamięci zbiorowej? Z tym frapującym problemem postanowili zmierzyć się autorzy tej książki. Bo nie jest to na pewno kolejne studium poświęcone dziejom Krakowa. Historia i pamięć to dwie różne kwestie. Konrad Myślik i Barbara Zbroja - wytrawni znawcy dziejów Krakowa - postanowili istotnie poszerzyć naszą wspólną pamięć o tym niezwykłym mieście. Bo pamięć zbiorowa to artefakt, który codziennie na nowo konstruujemy, mimo iż ludzie twierdzą, że istota ich tożsamości jest niezmienna. Ta praca nie tylko odkrywa przed nami - w duchu konstruktu lieux de memoire Pierre Nora - nowy katalog krakowskich miejsc pamięci, ale i wzbogaca naszą kulturę pamięci.

Dla Krakauerów ta książka jest przy tym nie tylko ucztą, ale i prowokacją. Autorzy świadomie "zapomnieli" bowiem o miejscach, które w tradycyjnej społecznej konstrukcji miasta składają się na jego mit. "Nieznany portret Krakowa" łamie stereotyp starej stolicy Polski, której wizerunek budujemy często wyłącznie poprzez przestrzeń miasta średniowiecznego. Ta kwestia to również ciągle istotne ograniczenie pamięci i tożsamości wielu prawdziwych Krakauerów. Bo w Krakowie „idę do miasta" ciągle oznacza, iż w drodze na Rynek Główny przekraczamy linię Plant! Autorzy wyprowadzają więc nas "za miasto" i przekonują, iż Kraków "extra muros" to inny Kraków, ale Kraków.

[WAM, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 126
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: