Dodany: 26.02.2019 22:05|Autor: sowa

cytat z książki


– Co to jest? Jakaś wędlina? Klops? Pasztet? [...]
– No właśnie nie jestem pewien, co to jest, dlatego kupiłem – wyjaśnił Sławek. – Nazwę zapisałem sobie na karteczce, bo zrobiła na mnie wrażenie [...].
– [...] To jak to się nazywa?
Sławek wyciągnął z kieszeni spodni pogniecioną ulotkę po jakimś lekarstwie, rozprostował ją, obrócił w ręku i z namaszczeniem przeczytał:
– „Babeczka z makreli, wędzony luz dziadka”.
[...]
– Możesz powtórzyć? – poprosiła słabo. – Babeczka z makreli dotarła, ale reszta chyba mi umknęła...
– Proszę cię bardzo. – W głosie Sławka dźwięczała niezrozumiała satysfakcja. – „Wędzony luz dziadka” – przeczytał, starannie oddzielając poszczególne słowa.

Cała opowieść to, rzecz jasna, fikcja, za którą odpowiada moja wyobraźnia. Nie spotkacie w Kraśniku żadnego z bohaterów tej historii. Natomiast na wędzony luz dziadka, czyli babeczkę z makreli, natknęłam się osobiście w jednym z tutejszych marketów i uznałam, że tak nietypowe zjawisko kulinarne powinno znaleźć się w książce**.


---
* Małgorzata Kursa, „Jeszcze więcej nieboszczyków, czyli śledztwo z pazurem”, wyd. Nasza Księgarnia, 2018, s. 223-224.

Małgorzata Kursa, „Słówko od autorki”, w: dz. cyt., [strona nienumerowana].

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 148
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: