Dodany: 24.02.2019 22:26|Autor: Asienkas

Książka: Pisklak
Gellner Dorota

Słodka paskuda


Dziś kilka słów o tej krótkiej książeczce autorstwa Doroty Gellner.

Może zacznę od wyglądu. Tradycyjna tekturowa książeczka z grubymi stronami. Za ilustracje odpowiada Jona Jung. Jestem wielką fanką klasycznych bajek dla dzieci i kolorowych obrazków z mnóstwem szczegółów, więc jej styl nie do końca mi odpowiada. Jednak podkreślam, że jest to bardzo indywidualna kwestia. Dziecko oglądało książeczkę z wielkim zainteresowaniem. Myślę, że pasowała jej ta prostota.

M. nie potrafi jeszcze zbyt dużo uwagi poświęcić jednej stronie. Książeczki ogląda chętnie, ale w ekspresowym tempie:
- To jest jajo.
- A to?
- Ptaki.
- A to?
- Zamek.

I książkę można oglądać na nowo :)

Teraz kilka słów o treści. Ptaki zakładają w zamku gniazdo. Wykluwa się pisklę. Wszyscy o nie dbają i je kochają. Niby wszystko pięknie. Jednak ja przyczepię się do języka użytego w książce.

Delikatnie zbladłam jak M. przyczłapała do mnie ze swoim "A to?" na ustach, a tam wielki napis "PASKUDA" przez dwie strony. Sformułowania: "...przyleciały dwa ptaszyska" czy "Dziób ogromny ma jak studnie i wydziera się paskudnie" też nie budzą pozytywnych skojarzeń.

Morał bajeczki jest bardzo piękny. Mam jednak trochę wątpliwości czy tędy droga. Nie jestem specjalistą - może wypowie się ktoś kto ma większą wiedzę - wiem natomiast, że nie byłabym zadowolona, gdyby moje dziecko odezwało się do kogoś (lub odezwano by się tak do niego): jesteś paskudny, ale cię lubię (czy coś w tym stylu).

[tekst zamieszczony również na moim blogu]


Recenzja nie podlegała korekcie redaktorów BiblioNETki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 240
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: