Dodany: 18.01.2019 19:28|Autor:
nota wydawcy
Warto czasami pomyśleć. I warto też czasem coś zapisać. Albo narysować wielkiego penisa nudząc się na internalu w sali konferencyjnej. Bolesław Chromry wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wszystkich tych, którzy chcieliby sobie wytatuować napis „fuck my life”, ale nie mają odwagi i pytają o pudding z tapioki w barze mlecznym.
"Bolesław Chromry najpiękniej rozgrzesza z na swój sposób przyjemnego uczucia utraty złudzeń wobec świata. Oferuje smaczny i zdrowy humor grobowy. Twój wewnętrzny malkontent również poczuje się syty i przytulony."
Olga Drenda
[Korporacja Ha!art, 2017]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.