Dodany: 12.12.2018 12:24|Autor:
nota wydawcy
Trzynaście osób zostaje zakładnikami bezwzględnych terrorystów z innego plemienia. Wśród uwięzionych są politycy, celebryci, turyści i zwariowane studentki. Wydarzenia relacjonują cyniczni do bólu dziennikarze, według wskazówek ze strony rządowej. Ale komu będziesz kibicować na końcu?
Porwanie na planecie Z jest pierwszą częścią postmodernistycznej trylogii o młodych ludziach, którzy wierzyli, że mogą pokonać reżim. To pełna czarnego humoru opowieść o przyjaźni, miłości, rozczarowaniach, manipulacji, a przede wszystkim o konieczności odłożenia na bok swoich uprzedzeń i otwarcia na drugiego człowieka, żeby osiągnąć wspólny cel.
PS. Czwarta wojna międzyplanetarna będzie wojną na informacje.
Pomimo przeniesienia akcji w odległą przyszłość, debiutancką powieść Natalii Kuntić czyta się jak wnikliwą analizę współczesnej nam sytuacji geopolitycznej – problemów migracji zarobkowej, stratyfikacji społeczeństwa, rozkładu związków międzyludzkich, targetowania marketingowego, poszukiwania prawdziwej miłości, stereotypów, uprzedzeń, oraz manipulowania przekazem informacji. Opisane w ‘Porwaniu na planecie Z’ wydarzenia rozgrywają się w przeciągu zaledwie kilku godzin, ale ten niedługi czas wystarcza na dość szczegółowe przedstawienie postaw bohaterów, ich poglądów na religię, normy społeczne kształtowane przez obywateli poszczególnych planet, politykę, PR i feminizm – niekoniecznie w tej kolejności. Autorka przeniosła sporą część dylematów trapiących współczesnych Europejczyków w nieco nietypową scenerię, do której czytelnik może jednak dopasować pewien ‘klucz interpretacyjny’.
Klonowa Wróżka – Klonowe Książki
Natalia Kuntić z założenia popełniła tekst balansujący na granicy dobrego smaku, bo sięgnęła po mocno poprzeginane klisze — międzyplanetarne SF, jakieś zakamuflowane nadwrażliwe wampiry, thriller z porwaniem przez terrorystów jako danie główne i trochę love story na deser. Nagrody Nike nie będzie. Trzeba jednak przyznać uczciwie, że wszystkie te wytarte popkulturowe klisze zostały zmiksowane i podane umiejętnie, z dużym poczuciem humoru i nawet z całkiem sprawnie budowanym napięciem. Nie widzę w Porwaniu na planecie Z niczego, co nie pozwalałoby Natalii Kuntić na konfrontację z innymi postmodernistycznymi, postpopowymi i posttwitterowymi książkami typu ‘Vernon Subutex’ Virginie Despentes. Całkiem szczerze — przy Vernonie ziewałem, a przy ‘Planecie Z’ nie.
Piotr Kopka – Literatura sautée
[Poczytne.pl, 2018]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.