Dodany: 03.12.2018 03:46|Autor: Kuba Grom

Książka: Łzy pajaca
Giovanni Maurizio de

1 osoba poleca ten tekst.

Żywot i cierpienie komisarza Ricciardi z Neapolu


Włochy, początek lat trzydziestych. Czas zupełnego panowania partii faszystowskiej. Do Neapolu, będącego wówczas dość prowincjonalnym miastem, przyjeżdża znany śpiewak, Arnoldo Vezzi. Jest to duże wydarzenie. Tenor jest uznawany z jednego z najwybitniejszych geniuszy opery, zyskał uznanie w całym kraju a nawet przychylność samego Mussoliniego. Ma wystąpić podczas przedstawienia "Pajaców". Jednak w dniu premiery dochodzi do tragedii - w garderobie odnalezione zostaje ciało śpiewaka z poderżniętym gardłem.

Komisarz Riciardi, który obejmuje śledztwo, uważany jest powszechnie za nadzwyczaj utalentowanego dziwaka. Jest w stanie rozwiązywać niezwykle trudne sprawy kryminalne, jak gdyby posiadał niezwykłe uzdolnienia, zarazem jednak nie ma ambicji rozwijać kariery, a jego naznaczona rysem wewnętrznej udręki twarz, nie zjednuje mu przyjaciół. Kryje on zresztą tajemnicę, mającą związek z zawodem - od dziecka dostrzega duchy zmarłych, trwające w miejscu gwałtownej śmierci, z utrwalonym zapisem ostatnich sekund, odtwarzając jak z zapętlonej taśmy ostatnie słowa, ostatni gest.

My, czytelnicy, dowiadujemy się tego praktycznie na drugiej stronie, więc wspomnienie o tym w recenzji nie stanowi znaczącej zdrady. Nie trudno jest nam zrozumieć jak trudne jest dla komisarza życie w wielkim mieście, gdy idąc z domu do Kwestury mija widmo robotnika zatłuczonego kijem przez złodzieja, potem widmo dziewczynki, która wypadła z okna, a gdy wpadnie do pobliskiej kawiarni, przez okno zagląda widmo dziewczynki potrąconej przez powóz. I tak samo jest gdziekolwiek się uda.

W tym przypadku jednak widok przebranego za pajaca śpiewaka, odpychającego od siebie dłoń mordercy, nie stanowi pomocy. Zabity okazał się bardzo konfliktowym człowiekiem, który zarazem nastręczył swym wrogom wielu powodów do zbrodni, jak i przynosił im spore zyski. Jasne więc staje się, że w ciasnej przestrzeni garderoby dojść musiało do czegoś nagłego, niezaplanowanego, zarazem jednak dokonanego przez inteligentnego przeciwnika, który doskonale zamaskował po sobie ślady. Śledztwo wikła się w kolejne podejrzenia, zaś z samej góry napływają coraz mocniejsze naciski aby rozwiązać sprawę, i aby skazać kogokolwiek, choćby istniały wątpliwości do jego winy.

Przyznam, że pomysł wprowadzenia do kryminału wątku nadprzyrodzonego z początku budził moje obawy. Coś takiego aż się prosi, aby wykorzystać w finale na podobieństwo chwytu deus ex machina. Ostatecznie jednak wątek ten został poprowadzony subtelnie, bez nagłego zaburzania logicznej struktury śledztwa. Na plus można dołożyć obrazowe opisy, starające się oddać klimat miasta i czasów. Ogółem czytało mi się tą książkę bardzo przyjemnie.

Głównym mankamentem jest natomiast maniera autora aby dopowiadać czytelnikowi jak przedstawiają się motywacje i wewnętrzne przeżycia bohaterów, nawet jeśli w zasadzie w opisanych zachowań i sytuacji można się ich domyśleć. Najwyraźniej widać to w przypadku głównego bohatera. Książka wyraźnie stanowi wprowadzenie do zaplanowanego cyklu, dlatego autor stara się możliwie najobszerniej zapoznać czytelnika z postacią, jaka będzie mu towarzyszyć w kolejnych powieściach. W efekcie znajduje bardzo dużo okazji do tego aby jawnym tekstem, bez bawienia się w sugestie i niedopowiedzenia, objaśnić jakie są wewnętrzne przeżycia komisarza. Po tym jak dziesiąty raz przeczytałem o tym, że komisarz doznawał cierpienia w związku z jego nadprzyrodzonym darem i dlatego nie chciał się otworzyć na ludzi, ja miałem ochotę rzucić książkę w kąt. Bez przesady panie autor. Tym większe było moje zdumienie na samym końcu. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Z tego powodu obniżam ocenę do 4.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 530
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: