Dodany: 09.10.2018 22:18|Autor: Maxim212
Kasztany z Gudermesu.
I jak tu nie wyrazić się językiem nieokrzesanego profosa z wojskowego aresztu, gdy wydano kolejną ciekawą książkę, której korekta, najprawdopodobniej nie miała w rękach?
Przeczytać warto, ale trzeba mieć odporność słonia, z uwagi na wyrażenia w stylu - w każdym bądź razie - oraz zbyteczne rusycyzmy...
Tak, jestem zgryźliwym złośliwcem.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.