Dodany: 20.02.2005 10:54|Autor: Shadowmage

Powieść do pociągu


Echo 5127 jest czasowniczką. Osobą, która jest wyposażona w specjalny implant, dzięki któremu można jej wgrywać do umysłu dodatkowe osobowości. Takie osoby są wykorzystywane jako robotnicy najemni, wystarczy im tylko załadować wiedzę odpowiednią do danej pracy. Niestety, wiąże się to z pewnym niebezpieczeństwem – zbyt duża liczba osobowości powoduje chorobę psychiczną i katatonię. Echo właśnie stoi na krawędzi, tylko wąski margines chroni ją przed obłędem. W takim stanie dostaje propozycję od szefa korporacji, która może ją uratować. Wystarczy jedna mała, ostatnia misja i wszystko będzie dobrze. Jak łatwo się domyślić, gdzieś znajduje się haczyk. Zostaje wplątana w walkę pomiędzy korporacjami religijnymi... a wiadomo, że nie ma nic gorszego od fanatyków. Wyposażona w zestawy najróżniejszych cudzych umiejętności tkwiących w jej umyśle, staje się jednym z najważniejszych graczy... choć działa w pojedynkę, mogąc zaufać jedynie Syzyfowi – elektronicznemu bytowi w cybersieci.

Powieść jest bardzo dynamiczna. Sporo miejsca zajmują opisy walk i ucieczek. Nie jest to jednak sztuka dla sztuki, działania bohaterów mają solidną podstawę... choć często niezrozumiałą. Niemniej czego się spodziewać, skoro większość postaci w naszym rozumieniu jest w przynajmniej niewielkim stopniu nienormalna, żeby nie powiedzieć szalona? W każdym razie ze sporym zainteresowaniem czytałem o intrygach chorych, wypaczonych umysłów.

Na uwagę zasługuje wykreowany świat. Nie jest to co prawda oryginalna wizja, ani też odpowiednio dopracowana. W XXI wieku nastąpiło przeludnienie, co rzecz jasna spowodowało znaczny głód i wojny na tym tle. Zaowocowało to śmiercią co najmniej połowy ludzkości, a także zmianą struktur rządzących światem. Ziemią rządzą olbrzymie korporacje, którym przewodzi Międzynarodowe Konsorcjum Bankowe. Dużą siłą dysponują także korporacje religijne - będące połączeniami wielkich firm oraz źródła pociechy duchowej. Właśnie na starciu dwóch z nich - Korporacji Kościoła Zjednoczonych Chrześcijan oraz Korporacji Dżihad - Prawej Ręki Allacha, koncentruje się główna oś fabularna. Niebagatelną rolę w świecie Witcheya odgrywa także stojąca nieco na uboczu Korporacja Specjalistycznych Usług Tymczasowych. Tym ważniejsza, że jej pracownikiem, a w zasadzie niewolnikiem, jest Echo.

Jak pisałem, akcja toczy się dynamicznie i do pewnego momentu nie miałem do niej w zasadzie żadnych uwag. Niestety, w pewnym momencie autor nieco przesadził. Po pierwsze - powiązania między bohaterami zaczęły przypominać te z telenowel (było to wiadomo niemal od początku, ale nie powinno być aż tak naświetlone). Druga sprawa to niepotrzebne wprowadzenie mistycyzmu, cudownych uzdrowień etc. Jednym słowem, sił nadprzyrodzonych, nie podlegających nauce. Szkoda, bo wszystkie pozostałe założenia książki są jak najbardziej racjonalne, co tworzy dosyć nieprzyjemny rozdźwięk.

Mówiąc szczerze, ciężko mi ocenić tę powieść. Po pierwsze, została wydana w piśmie – więc stosuje się tu nieco inne normy niż w przypadku normalnej powieści. Kupiłem ją na dworcu i spełniła swoją rolę, czyli zajęła mnie na wystarczający czas, by podróż upłynęła szybko. Do tego dochodzi niska cena, więc w sumie było warto... ale drugi raz na pewno jej nie przeczytam. Spełniła swoją rolę i właśnie do czytania w podróży ją polecam. W domowym zaciszu wolę delektować się lepszą, normalnie wydaną powieścią.

Ocena: 6/10

[Wydawca: „Fantastyka – Wydanie Specjalne” 1(6)/2005
Tytuł oryginału: Fighting Mother’s Echo
Tłumacz: Marcin Czynszak]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2264
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: