Dodany: 14.09.2018 16:11|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Gdy słońce zachodzi na zażar


Recenzuje: Agata Polte

Klimat stworzony przez Paulinę Hendel w serii „Żniwiarz” jest naprawdę świetny. Już przy „Pustej nocy” dałam się wciągnąć i mimo kilku potknięć bardzo dobrze czytało mi się pierwszą część przygód Magdy i Feliksa. Teraz, w „Czerwonym słońcu”, wracamy do Wiatrołomu i do naszych bohaterów, a także, chcąc nie chcąc, do przeszłości, która się za nimi ciągnie. Jak potoczyły się dalej ich losy i z czym teraz przyszło się im mierzyć?

Magda powraca do rodzinnego miasteczka po wydarzeniach, które miały miejsce rok temu. Ma w głowie jasny cel: zemstę. Razem z Feliksem, a także nowymi pomocnikami, będzie starała się doprowadzić wreszcie do tego, by Pierwszy został raz na zawsze zniszczony. Po drodze zdarzy się jej pozbyć upiora, powalczyć z brzeginiami i przepędzić spaleńców, a to wszystko w czasie, gdy pojawią się niespodziewane komplikacje i będzie musiała zająć się wieloma innymi sprawami. Ale nikt nigdy nie powiedział, że życie (albo nie-życie, zależy jak na to spojrzeć) jest proste, prawda?

W tej części możemy czytać o nowych problemach, którym bohaterowie muszą stawić czoła. Jak już napisałam, pojawi się sporo nowych potworów prosto ze słowiańskich wierzeń, które niejednego przyprawią o ciarki. Będzie też miejsce na humor, a nawet sporo humoru, bo Magda odnajdzie w sobie całkiem ciekawy zestaw zachowań, a Feliks oczywiście pozostanie w swoim żywiole. Jeśli dodać do tego wszystkiego wiszące nad nimi zagrożenie, otrzymamy pełną akcji oraz zabawnych i strasznych momentów powieść.

Czy są tu jakieś minusy? Kilka, ale dość małych. Czasami miałam na przykład wrażenie, że świat przedstawiony w książce jest aż nazbyt mały, przypadków jest tam zbyt dużo. Wywoływało to lekkie niedowierzanie, ale ostatecznie też nie było to czymś, co bardzo przeszkadzało w lekturze. Pojawiło się też kilka miejsc, w których akcja za bardzo zwalniała i skupiała się na czymś mniej ciekawym, mało istotnym, co wywoływało lekkie ukłucia irytacji.

W ostatecznej ocenie uważam jednak, że „Czerwone słońce” to więcej niż dobra kontynuacja „Pustej nocy”. Styl autorki, nadal bardzo przyjemny, prosty i płynny, pozwala sprawnie i z rosnącą ciekawością przerzucać stronę za stroną. Ta seria zdecydowanie mnie zauroczyła, bo ma w sobie coś innego, oryginalnego, świeżego, o czym chce się czytać. Nie wiem, czy to jakiś czar rzucony przez nawiego, ale nie mam ochoty się spod niego uwalniać. „Żniwiarz” coś w sobie ma i z ogromną chęcią sięgnę po kolejny tom, by przekonać się, czym autorka zaskoczy mnie tym razem.

Autor: Paulina Hendel
Tytuł: Żniwiarz. Czerwone słońce
Wydawca: Czwarta Strona, 2017
Liczba stron: 432

Ocena recenzenta: 4,5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 469
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: