Dodany: 30.08.2010 08:13|Autor: adgama
Fikcja czy rzeczywistość?
Nawet nie wiem, co mam napisać w kwestii tego, o czym jest powieść, bo tak naprawdę jest ona dziwną historią człowieka, który teoretycznie nie istnieje, ale w praktyce pojawia się naprawdę, porywa dziecko i pisze wiersze, a my wędrujemy z główną bohaterką aż do Kuala Lumpur, by usłyszeć tę historię z ust jego twórcy - Christophera Chubba.
Jednak może od początku: Chubb jest młodym australijskim poetą, który wymyśla sobie postać Boba McCorkle'a i wmawia swoim rodakom, że istnieje on naprawdę, mało tego - podaje się za jego siostrę, która chce opublikować wiersze brata. Wskutek tych manipulacji cała Australia zachwyca się twórczością McCorkle'a, a Chubb ma satysfakcję, że zakpił sobie z naiwnych miłośników poezji. Mistyfikacja w końcu wychodzi na jaw, co prowadzi do tragicznych skutków. Jednak to nie koniec kłopotów Chubba, bowiem okazuje się, że jego wyimaginowana postać istnieje i na dobre zagości w jego życiu.
Co dalej wyniknie z tego faktu i jaki będzie to miało wpływ na życie i twórczość Chubba? Zdradzić nie mogę, bo właśnie w tym momencie powieść robi się ciekawa, ale pomimo intrygujących wątków, nie spełniła moich oczekiwań. Autorka wprowadza poboczne tematy (homoseksualizm ojca), mające niewielki wpływ na całokształt, a zamącające obraz. Do tego powieść się ciągnie i w pewnym momencie człowiek zaczyna się irytować, że jeszcze się nie skończyła.
Ogólnie temat dość ciekawy, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.