Dodany: 20.08.2010 01:01|Autor: bobi378
Co dalej, Ameryko?
Prowincjonalne, anonimowe, amerykańskie misteczka, mieściny i osady są jak kupki plastykowych smieci rozsypanych bezładnie wśród dzikiego, zapierającego dech krajobrazu. Hipermarket, kościół, pub i stacja benzynowa, do tego kilkadziesiąt tanich, tandetnych domków z imitacji drewna, z małymi podwórkami zagraconymi przez precjoza amerykańskiego stylu życia, spełnieniem marzań o względnym dobrobycie. Każdemu według jego potrzeb.
Trójka głównych bohaterów to ludzie, na których życie pewnie nie chcielibysmy się zamienić: Sędziwy senator Neihart - zamożny rezydent okazałej farmy, lecz dożywający swych dni po ciężkim wylewie, potomek i przedstawiciel odchodzącego w przeszłość pokolenia zdobywców, pionierów, osadników będących "solą tej ziemi", drugim bohaterem jest Marvin, Indianin, robotnik budowlany i narkoman na odwyku szukający swego miejsca w życiu, i wreszcie Justine - wnuczka senatora nie mogąca od kilku lat wyjść z depresji po tragicznej śmierci jej 4 letniego synka. Wspomnienie dziecka i jego utraty jest jej codzienną zmorą i torturą, przyczyną rozpadu małżeństwa, fizycznym bólem miotającym kobietą pomiędzy myślami samobójczymi a zapomnieniem w alkoholu.
Przez krótki czas drogi bohaterów krzyżują się i splatają ze sobą; stają się sobie bliscy, zarazem pozostając obcymi i w efekcie każdy udaje się w swoją stronę, ku swemu przeznaczeniu albo na jego poszukiwanie. Książka z pewnością nie poprawia nastroju humoru i niejednego czytelnika może wprawić w chmurny nastrój. Warto jednak po nią sięgnąć, gdyż autor nie unika w niej pytań, od których nie można uciec: są to pytania o sens, motywacje i kierunek, w jakim powinno podążać postindustrialne, konsumpcyjne społeczeństwo. Przeminęła epoka, w której przybysze zza oceanu toczyli z przyrodą i rdzenną ludnością swój bój o przetrwanie, a zwycięstwem był każdy przeżyty dzień, każdy akr wykarczowanej i ogrodzonej ziemi. Teraz codzienna egzystencja staje się trwaniem, beznadziejną wegetacją, bezsensowną i nudną aż do bólu, w której niejeden rozpaczliwie poszukuje swojej tożsamości, pewności kierunku i celu, do którego zmierza.