Ooooo! Siupryza urodzinowa!^^
To naprawdę niespodzianka:D Byłam przekonana, że moje BiblioNETkowe urodziny wypadają 28.08 a tu dziś patrzę i już dwulatka ze mnie;) A jako, że roczek niefortunnie przegapiłam, teraz nie chcę powtórzyć tego błędu.
Trzeba się więc wysilić...
Jak to w każdą rocznicę bywa, przyszedł czas na dwa wielkie "P" - Podsumowania i Postanowienia.
W tegorocznych Podsumowaniach:
*Ocenionych książek - 535. Przeczytanych pewnie więcej, ale pamięć rzecz zawodna, nie zawsze działa jak trzeba. Co jakiś czas natykam się na nieoceniony tytuł i wtedy "O, ale ja przecież to czytałam!"
*Jedno genialne forum, robiące czasem za recenzenta, czasem za polecanki, a czasem po prostu za miejsce, gdzie można pogadać o książce, o której nikt z moich znajomych nigdy nie słyszał:)
*W międzyczasie doszłam też do wniosku, że BiblioNETka stanowi (przynajmniej u mnie) silną motywację do sięgania po książki w momentach kryzysu czytelniczego - jak widzę u kogoś do 2000 przeczytanych książek to te moje 535 wcale nie wygląda zachwycająco...
Wiem, wiem, nie liczy się ilość, ale liczby robią swoje (dusza matematyka się odzywa;P)
*Systematycznie korzystam też z polecanek i to niestety jest tak samo plusem jak i minusem... Finanse na książki lecą mi jak z dziurawej kieszeni.
*Skład Taniej Książki odwiedzany regularnie podczas wizyt w stolicy. I tu pojawia się przerażająco-zachwycająca perspektywy głodującej studentki Politechniki Warszawskiej, która zamiast na jedzenie wydaje pieniądze na książki w księgarni Dedalusa, która akurat tak się składa, że jest zaraz obok wydziału...
A co w Postanowieniach?
*Więcej czytać!!! Część planów w schowku, który niestety jednak nie był już jakiś czas aktualizowany... Czas się chyba wziąć za siebie:P
*Może przydałaby się minimalna przynajmniej systematyzacja mojego czytelnictwa? Bo zacznie się rok akademicki i znów przez 9 miesięcy nic nie przeczytam, a potem nie będę wiedziała w co ręce włożyć, tyle się nagromadzi... Znowu nie ustalę sobie jednej książki na tydzień bo mi się zbiorą kolokwia i co?
To może MINIMUM 2 książki na miesiąc:) jak będzie więcej to ok, a pozwoli mi to utrzymać jakąś granicę. No nic, pożyjemy - zobaczymy:)
Plany się może jakieś jeszcze pojawią, to dołączę:)
Tak w ogóle miło tu z Wami;)
Dobrze, że jesteście.
Ściskam mocno i pozdrawiam,
Ania
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.