Dodany: 04.06.2018 17:15|Autor: RenKa76

Baklawa, musaka i mesir


„Powiadano, że Basza Smaku posiada idealny zmysł, potrafi rozróżnić i okiełznać każdy, nawet najdrobniejszy posmak. To istny święty kulinarnej sztuki, władca każdego dania na tym świecie…”[1]

Tak mogłaby zaczynać się ta książka. Zaczyna się jednak inaczej – od porów. I sułtańskiego miecznika, który owych porów szczerze, serdecznie nienawidził (co rozumiem i podzielam w całej rozciągłości). Jest więc uczta, a na tej uczcie pewien Kucharz podaje potrawkę z porami, i ów drobny, wydawałoby się, fakt zmieni życie oraz przyszłość wielu osób. Przede wszystkim samego Kucharza, który dostanie się do pałacu sułtana, by tam siekać, dusić, podsmażać, piec, mieszać w kotłach. Myli się jednak ten, kto sądzi, że Kucharzem powoduje ambicja. Nie, on i bez tego wie, że jest najlepszym z najlepszych. Kucharz ma bowiem własne plany i własną historię, które krok po kroku odkryjemy…

Jestem wielka fanką literatury tureckiej. Czekam na każde słowo, które napiszą Elif Şafak czy Orhan Pamuk. Nie mogłam więc nie sięgnąć po „Baszę smaku” Saygina Ersina. I po raz kolejny dostałam coś, co warto przeczytać. Mało tego – coś, w co chce się wsadzić nos, żeby pod zapachem drukarskiej farby poczuć aromat anyżu, piżma, ambry, imbiru. Ta książka pachnie. I smakuje. Głównym bohaterem jest Kucharz; tak właśnie: Kucharz z wielkiej litery i bez imienia. Nic więc dziwnego, że pełno w niej opisów przypraw, warzyw, dań czy deserów. Fani siekania oraz mieszania w garach będą zachwyceni, gwarantuję. Wydawałoby się, że to może czynić książkę nudną czy nużącą. Nic z tych rzeczy! Ersin bowiem, niejako przy okazji, czekając, aż mięso na gerdaniye się udusi, serwuje nam opowieść o barwnym życiu chłopca, który genialnie wprost potrafił gotować. Wdychając zapach duszonej cebuli, czytamy o tym, skąd się wziął, kim naprawdę jest i gdzie bywał Kucharz, który właśnie dodaje do kotła podpieczony na ogniu bakłażan. I zanim duszona jagnięcina będzie gotowa do podania, odkryjemy niejedną zagadkę. Przy okazji dowiemy się, jak się żyło pod dachem pana Imperium Osmańskiego, ale będzie to wiedza… od kuchni. Ach, zapomniałabym, jest jeszcze historia o miłości. Bardzo istotna, bo będąca głównym składnikiem tego dania. Nie znajdziecie tu jednak płomiennych wyznań; miłość u Ersina jest wspólnym siedzeniem na dachu i gapieniem się w gwiazdy. Ale cały kunszt autora zawiera się w fakcie, że sto razy bardziej przemawia do mnie to uczucie niż miłości nastolatków z całych stosów amerykańskich książek dla młodzieży. On ma styl, pisze ciekawie i nawet z siekania cebuli potrafi zrobić małą perełkę narracyjną. Chociaż akcja toczy się dwutorowo – przeszłość miesza się z czasem teraźniejszym – absolutnie nie przeszkadza to w lekturze. Nawet kiedy Ersin mówi o banałach, te banały są tak pięknie napisane, że stają się łatwiejsze do przełknięcia. Krótko mówiąc: Turek zaserwował nam świetną literacką ucztę.

Na okładce „Baszy smaku” napisano, że to książka do zjedzenia. I absolutnie nie ma w tym przesady. Jest tu wszystko: gotowanie, miłość, filozofia i medycyna, astrologia i przyprawy, zemsta i przygoda, a jedno drugiemu nie przeszkadza. Potrawa – przepraszam: powieść – wyszła całkiem zgrabna, smakowita i wciągająca. A przy tym zawiera kilka niezłych prawd o człowieku, gotowaniu i życiu ogólnie. Jak choćby tę, moją ulubioną: „Przeznaczenie to cykl. Zawiera w sobie konsekwencje, a także niewidoczne, tajemne przyczyny. Pełne jest zakończeń, ale i początków. Znaczenie niesie wyłącznie interpretacja”[2]. Ciekawi zakończenia „Baszy smaku”? Jego przeznaczenia, historii i smaku baklawy? Przeczytajcie tę książkę; książkę o Turcji, miłości i jabłkach. I o porach, zapomniałabym. Naprawdę warto.


---
[1] Saygin Ersin, „Basza smaku”, przeł. Izabella Mazurek, wyd. Sine Qua Non, 2018, str. 109.
[2] Tamże, str. 306.


[Recenzję opublikowałam również na swoim blogu oraz innych portalach]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 664
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: