Dodany: 14.02.2005 18:11|Autor: FZfan
Zbiór pięciu opowiadań, które pobudzają do przewrotnych refleksji
"Dzikie rodeo" (wyd. Dom Książki; Częstochowa 2002) jest debiutancką pozycją literacką w dorobku Rafała Sochy. Niniejsza książka jest zbiorem pięciu opowiadań, które, moim skromnym zdaniem, pobudzą czytelników do naprawdę przewrotnych refleksji o życiu.
Najbardziej charakterystyczną cechą pisarstwa tego wielce obiecującego literata jest jego styl - pisze żywym językiem, dzieli się swoimi przemyśleniami (występuje w swoich opowiadaniach jako Konrad Wallenrod), umiejętnie łączy wątki zaczerpnięte z życia codziennego, w swej naturze bardzo prawdopodobne i typowe, z elementami zamierzonego absurdu. Widać w nich inspiracje humorem z gatunku "Monty Pythona", kreowanie nastroju łączy cechy "Z archiwum X" i "Sklepów cynamonowych" Schulza.
Każdy znajdzie coś dla siebie w poszczególnych opowiadaniach, co dostarczy mu przemyśleń o absurdach życia codziennego: z tym, jakie niespodzianki mogą czekać na klientów PKP, oswaja nas "Nagi konduktor"; "Historia jednego kompresorka" uwidacznia, na jakie trudności napotyka osoba pragnąca "zaczepić się" w pracy na uczelni, a także, jakie kuriozalne indywidua zdoła przyciągnąć najbardziej prozaiczny plac budowy; skutki niezwykłego mariażu prywatyzacji z rozbudowaną, niekompetentną, a nade wszystko niespełna rozumu biurokracją w sferze wojskowości, perypetie młodych ludzi przed komisją wojskową w sprawie poboru do wojska - to znajdujemy w opowiadaniu "Sen nocy letniej"; problem "trudnej młodzieży" - leni, oczywistych imbecyli, wulgarnych typków, z którymi musi zmagać się początkujący pracownik sektora edukacyjnego ukazuje w całej rozciągłości "Knockdown"; i wreszcie tytułowe "Dzikie rodeo", pensjonat w górach, jego właścicielka uwodząca turystę w naprawdę niebanalny sposób.
Gorąco polecam lekturę tego zbioru opowiadań.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.