Zanim przyjdzie dojrzałość...
"Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach – fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej"[1].
Caithleen, której udało się wyrwać z rodzinnej wsi, mieszka w Dublinie i pracuje jako ekspedientka w sklepie. Dzieli pokój ze swą przyjaciółką Babą, studentką mającą niezwykłą fantazję i odważnie wkraczającą na tereny dla nich obu praktycznie rzecz biorąc nieosiągalne.
Kiedyś w życiu bohaterki był taki mężczyzna, jakich spotyka na kartach czytanych książek, nazywała go Dżentelmenem, ale pamięta już tylko tak, "jak się pamięta sukienkę, z której się wyrosło"[2]. Teraz marzy o wielkiej miłości i, jak jej się wydaje, znajduje ją na przyjęciu – na które się wkręciły dzięki sposobowi, jakiego użyła Baba. Nawiązuje kontakt z poznanym mężczyzną, który chętnie przystaje na spotkanie; zaczynają się widywać. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Edna O'Brien mile mnie zaskoczyła tą powieścią, z którą jakoś rozminęłam się w latach 70. ubiegłego stulecia. Obawiam się jednak, że wówczas, gdy byłam niewiele starsza od bohaterki, odebrałabym ją zupełnie inaczej i pewno współczułabym Caithleen, psiocząc na Eugeniusza za to, jak ją potraktował. Myślę, że dzisiaj, z perspektywy własnego doświadczenia życiowego, bardziej właściwie oceniam zachowanie obojga bohaterów "Dziewczyny o zielonych oczach". Ta przyjemna opowieść, świetnie napisana, osadzona w realiach katolickiej Irlandii lat 60. ubiegłego wieku, ukazująca ówczesne typowe irlandzkie środowisko, jest znakomitym studium przeżyć prostej dziewczyny z prowincji, zagubionej w otaczającym ją świecie, spragnionej miłości, ale niemającej dojrzałości psychicznej, która pozwoliłaby jej odpowiednio ocenić mężczyznę, z którym się związała i nie żyć złudzeniami.
Szczerze polecam książkę, a sama żałuję bardzo, że nie jest dostępny w sieci film, który na jej podstawie powstał w 1964 roku.
---
[1] Edna O'Brien, "Dziewczyna o zielonych oczach", przeł. Maria Zborowska, wyd. Książka i Wiedza, 1975, str. 5.
[2] Tamże, str. 6.
[Opinia pochodzi z mojego bloga]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.