Dodany: 10.07.2010 00:20|Autor: Stille

Pochwała bohaterstwa


Po „Wieżę spadochronową” Kazimierza Gołby sięgnęłam z nudów. Szukałam książki, którą dobrze by się czytało, i która miałaby w sobie jakiś przekaz.

Po godzinach przekopywania licznych regałów w moim domu natrafiłam na tom wyglądający bardzo niepozornie: pożółkłe stronice, podniszczona, zielono-czerwona okładka (wyd. "Śląsk", 1987r.). Przez głowę przebiegła mi myśl: „Próbować zawsze warto”.

Dzisiaj wiem, ze nigdy swojej „próby” nie pożałuję. Akcja książki rozgrywa się w 1939 roku. Wszystko zaczyna się 23 sierpnia, kiedy na Śląsk dochodzą informacje o zbliżającym się zagrożeniu. Ludzie w popłochu wyjeżdżają z Katowic. Stach Jadwiszczok zostaje sam - jego najbliższy przyjaciel także opuszcza ukochane miasto.

Stasiek jest harcerzem. Jego zastęp pełni funkcję łączników. On, jako zastępowy, dostaje w tajemnicy dużo trudniejsze zadanie - musi przez zamkniętą granicę przekazać tajny szyfr... Po kilku dniach chłopak wyrusza w niebezpieczną podróż.

Chcąc zachęcić Was do czytania, nie mogę zdradzić dalszej fabuły książki, bo przecież „Bez ciekawości nie ma mądrości”, jak głosi stare polskie przysłowie :).

Ja sama czasem do niej powracam, jak do dobrej przyjaciółki. Zatapiam się w świecie prawdziwych, a wcale nie tak odległych bohaterów, którzy z miłości do własnego domu - Polski gotowi są poświęcić życie.

Moim zdaniem, każdy powinien tę książkę przeczytać - chociażby po to, by dowiedzieć się, jak odważni jeszcze potrafią być ludzie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1893
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: