z okładki
"...Na koniec, panie prezydencie, najbardziej gorzka uwaga. Grupa nie zorganizowanych szaleńców napadła na Biały Dom. Szef policji stwierdził, że byli uzbrojeni w pistolety, strzelby, kije. Służba bezpieczeństwa stawiła opór. Aby rozproszyć tłum, musieli strzelać. Tym razem nie było buntu wśród naszych żołnierzy; organizacja wytrzymała.
Prezydent obrócił się w fotelu i stanął za biurkiem.
– Nieważne – powiedział. – Nieważne, prawdziwa organizacja teraz znajduje się tutaj, w ukrytych bazach, w podziemiach..."
[Beta Books, 1991]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.