Dodany: 19.11.2017 06:57|Autor: faramir z ithilien

Czytatnik: Relikt

Dumka na pół roku


W końcu ukończyłem “Ogniem i mieczem”. Męczarnia trwała sześć miesięcy w ciągu których ponad 20 godzin w sumie spędziłem czytając tą książkę. Po “Potop” sięgnąłem kilka lat temu w formie audiobooka, dopiero druga próba okazała się sukcesem. Na ostatnią część trylogii nie bardzo mam ochotę po katorgach z przygodami Skrzetuskiego.
Początek książki wcale nie zwiastował tortur. Rzekłbym nawet, że biłem się w pierś żałując, że wcześniej nie sięgnąłem po tak dobrą książkę. Akcja rozwijałą się dobrze i to z rosnącym napięciem mając w sobie kilka małych ale ciekawych forteli i stanowiło o naprawdę dobrej przygodzie książkowej. NIestety zaraz po ucieczce Zagłoby i Heleny akcja bardzo ale to bardzo zaczyna się dłużyć. Nie mogłem znieść ale z powodu dobrej pierwszej części książki czytałem do końca. Jaką radością okazał się nagłówek pod tytułem “Epilog”, który ujrzałem po przewróceniu strony. To i pierwsza część książki były naprawdę dobre.
Teraz znacznie bardziej podoba mi się pioisenka z filmu “Dumka na dwa serca” śpiewana przez Edyte Górniak i MIetka Szcześniaka. Niestety mam złudzenie, że śþiewa ją Helena do Bohuna a nie do Jana. To zamieszanie jest związane z sokołem, którym często w książce nazywano Bohuna.
Pod koniec książki naprawdę miałem nadzieję na odmianę Bohuna. Po tym jak pierwszy raz Wołodyjowski “posiekał” liczyłem na przemianę negatywnego bohatera a nawet widziałem jak on i Skrzetuski razem po pojednaniu walczą przy swoim boku. Brakowało właśnie mi takiego zwrotu akcji. Gdybym ja napisał “Ogniem i mieczem” właśnie tak zakończyłbym tą powieść.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 268
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: