Według mojej oceny, istnieje tylko jeden zarzut, jaki można postawić "Mrocznej wieży": zbyt długo czeka się na kolejne części.

Wbrew oczekiwaniom większości miłośników Kinga, nie jest to powieść (cykl) obdarzona "dreszczem". Za to wyrafinowana narracja powala na kolana. Nie wyobrażam sobie wprowadzenia jakichkolwiek skrótów, co, jak zauważyłem, jest koronnym postulatem pod adresem "Czarnoksiężnika...".

Świat wykreowany przez Kinga budzi wiele lęku, jest zbyt prawdopodobny, by móc nudzić, a jego delikatne nawiązanie (np. poprzez DRZWI) do cyklu o Amberze Rogera Zelaznego, w mojej opinii stawia powieść na bardzo wysokim miejscu.