Dodany: 06.08.2017 16:58|Autor: ahafia
Strzały na Happy Island
Nabytek z pudła z książkami za złotówkę - w sam raz na wakacyjne podróże.
Grupa przyjaciół przypływa na niezamieszkałą wyspę u wybrzeży Szkocji by spędzić tam weekend, lecz początkowa sielanka kończy się strzałami niosącymi śmierć. To tylko początek, późniejsze śledztwo przynosi najpierw dość zaskakujące, a później już naciągane nieco efekty.
Czeka na mnie Tina (
Trench Jonathan (właśc. Kraśko Jan, Zawadowska-Kittel Elżbieta))
to nie jest bardzo zła książka, ale jest bardzo nierówna i pełna sprzeczności: niektóre wątki zyskałyby na rozwinięciu, ale jest też wiele partii przegadanych, za dużo słów, ględzenia, zbyt wiele wyjaśnień, jakby czytelnik nie miał żadnego zaplecza do zrozumienia wydarzeń i okoliczności. Wśród postaci dalszego planu jest wiele zachowujących się naturalnie i wiarygodnie, a jednocześnie główni bohaterowie bywają sztuczni. Najlepsze ogólne określenie, jakie mi przychodzi do głowy to nieudolność i choć daje się to czytać, to na razie nie mam chęci na inne powieści autora.
ocena 3,5
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.