Dodany: 02.06.2010 16:14|Autor: Ryana

z okładki


Kiedy dzięki Damie Math znaleźliśmy się sami w ustronnym zakątku zamku, posłaniec włożył mi w dłoń coś niewielkiego i krągłego. Szybko rozwinęłam miękką wełnianą chusteczkę i ujrzałam leżącą na mej dłoni kryształową kulę, a w jej wnętrzu gryfa - zupełnie takiego, jaki mi się zjawił w siedzibie Dam! Mało brakowało, a upuściłabym go na ziemię. Bowiem strach ogarnia człowieka, gdy jego życie muśnie rzecz pochodząca od Mocy.
Tuż nad łbem gryfa było umocowane w krysztale złote uszko, przez które przewleczono łańcuszek, aby można było nosić kulę jako naszyjnik.
- Rzecz cudowna! - Odzyskałam głos i miałam nadzieję, że nie zdradziłam się ze swoim lękiem. Bowiem nikomu nie potrafiłabym wyjaśnić, dlaczego w tamtej chwili ogarnęło mnie przerażenie. Im dłużej przypatrywałam się kuli, tym wyraźniej widziałam jej piękno, aż pomyślałam, że prawdziwie był to skarb wspanialszy niż wszystkie przesłane mi uroczyście w szkatułach dary.
- Pan mój błaga, byś to przyjęła i nosiła czasem, i abyś dzięki temu mogła być pewna, że myśli o tobie.
Zabrzmiało to jak przygotowana mowa, której wyuczył się na pamięć.
- Powiedz swojemu panu, że ogromnie raduje mnie jego podarunek. - Łatwiej przyszło mi znaleźć wyniosłe słowa teraz, innymi odpowiedziałabym chwilę wcześniej. - Będę ten dar mieć przy sobie we dnie i w nocy, abym mogła nań spoglądać, nie tylko dlatego, że chcę się cieszyć pięknem klejnotu, ale ponieważ jest wyrazem dbałości mojego pana o mnie.

[Wydawnictwo Amber, 1991]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 669
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: