Dodany: 13.03.2017 23:36|Autor: malynosorozec

Brud, rozpacz i brak nadziei w połączeniu z próbą zachowania człowieczeństwa


„Trudno być bogiem” – ta myśl pojawia się w głowie głównego bohatera powieści braci Strugackich. I sporo w tym racji, gdyż bóg, przynajmniej taki, jakim w swoim mniemaniu jest ów bohater, ma więcej ograniczeń niż możliwości działania.

Anton znajduje się na planecie, na której ludzie żyją w czasach przypominających ziemskie średniowiecze. Jest jednym z prawie dwóch setek historyków, a występuje jako don Rumata – niezwykle bogaty szlachcic, mistrz walki mieczem, ekscentryk i dziwak w oczach innych. Część świata, którą ma za zadanie obserwować, pogrąża się w chaosie. Król jest szalony, coraz większą władzę zdobywa don Reba, który przy pomocy Szarych wprowadza terror w królestwie. Przełożeni Antona nie chcą słyszeć o interwencji, pozwalają, by sprawy toczyły się własnym torem, nie słuchając zapewnień, że niedługo wszystko może skończyć się katastrofą i wtedy cały Eksperyment szlag trafi. Jedyne, co może zrobić don Rumata, to ratować ludzi wyjątkowych, których na cel wzięli Szarzy, próbujący wytępić w królestwie wszelkie objawy inteligencji wykraczającej ponad ich własne, prymitywne myślenie.

Narratorem nie jest don Rumata, czytamy jednak zapis jego myśli, rozterek i dylematów, z jakimi się zmaga. Gdzie kończy się człowieczeństwo? Czy patrząc na to, co dzieje się wokół, nadal można uznawać mieszkańców planety za ludzi? Czy nasi przodkowie na Ziemi nie byli podobni? Czy można, będąc w pozycji niemalże boga, nie pragnąć interweniować? Wyłączyć uczucia i emocje, by spełnić swoje zadania i pozwolić, by sprawy toczyły się swoim biegiem?

Bracia Strugaccy sprawiają, że ciekawsze staje się śledzenie myśli bohatera niż wydarzeń, które zachodzą wokół niego, chociaż te ostatnie zapewniają ogromną dawkę emocji. Średniowieczny świat ze wszystkimi zależnościami także udał się im znakomicie, bohaterowie z otoczenia don Rumaty są zróżnicowani, czytelnik „kupuje” ich, kiedy tylko się pojawiają. No i sam główny bohater... skrojony niemalże idealnie.

Z mniej pozytywnych elementów należy wspomnieć język – może on być nie dla wszystkich przystępny. Jest także sprawa zakończenia, które... Ujmę to tak: lektura wciągnęła mnie, wywołała dużo emocji, jednakże w pewnym momencie spostrzegłem, że do końca zostało kilkadziesiąt stron i widząc, na jakim etapie wydarzeń jesteśmy, łatwo mogłem przewidzieć, jak autorzy mają zamiar wszystko zakończyć. Co nie zmienia faktu, że doczytałem do końca z taka samą, a nawet jeszcze większą przyjemnością. To jest sztuka, prawda? Swoim kunsztem całkowicie zrekompensować rozczarowanie wynikające z przewidywalności. Bracia Strugaccy pisać potrafili, i to się czuje. A chociaż prolog bardzo mi nie leżał i przeczytałem sporą część pierwszego rozdziału, zanim książka mnie chociażby zainteresowała, to jednak okazało się, że było warto, że wszystko zamyka się w bardzo dobrą całość, a po skończonej lekturze don Rumata i kilka z jego pytań długo pozostają w głowie.

„Trudno być bogiem” to powieść brutalna i dobitna. Brud, rozpacz i brak nadziei w połączeniu z próbą zachowania człowieczeństwa. Mnie poruszyła.

I jeszcze kilka słów o tekście zamieszczonym w tej samej książce: "Drugi najazd Marsjan" pisany jest w formie dziennika. Mieszkający gdzieś na prowincji, czekający na decyzję o przyznaniu renty nauczyciel opisuje wydarzenia, które są właśnie owym drugim najazdem obcej rasy. Wszystko jest tu bardzo "rosyjskie" – począwszy od postawy władzy, skończywszy na sposobie myślenia i działania ludzi. To interesujące spojrzenie na ingerencję obcej inteligencji w nasz świat: co będzie, jeśli nie przybędą na statkach z wielkimi działami, a po prostu nas kupią? Jak zachowają się ludzie, jak wyglądać będzie opór, jak zmieni się życie zwykłego człowieka? Groteskowy obraz, nie porywa, ale czyta się to dobrze. Duże znaczenie ma wzięte z Grecji nazewnictwo, zwłaszcza w połączeniu z rosyjską mentalnością. Dla mnie: ciekawostka, na którą co prawda nie żal czasu, ale która wypada nieco blado w zestawieniu z „Trudno być bogiem” i może stąd moja niska ocena?


„Trudno być bogiem”: 9/10
„Drugi najazd Marsjan”: 6/10


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1565
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: