Dodany: 09.02.2017 06:54|Autor: Meszuge
Zbyt skomplikowana
Albo mnie się historie Cobena zaczynają przejadać, albo jest jakaś granica skomplikowania fabuły, poza którą zaciekawienie zmienia się w znużenie i irytację.
Will Klein miał dziewczynę. Julia z nim zerwała. Znacznie później została zamordowana. Podejrzanym był brat Willa, Ken, ale nie ma w tej sprawie nic pewnego, bo po jej śmierci zniknął na jedenaście lat; rodzina wręcz wątpi, czy jeszcze żyje.
Will Klein znalazł sobie nową dziewczynę, Sheilę, ale… została ona zamordowana. Niedługo później siostrę jednej z ofiar napadnięto i prawie zamordowano. Podejrzenia skoncentrowały się na Willu. Okazało się, że zamordowana nie była Sheilą, a Ken miał córkę… itd., itp. Momentami miałem tego dosyć.
Skomplikowana wielce zagadka rozwiązana zostaje na ostatnich kilku kartkach powieści – szast-prast i wszystko jasne. Jest nawet morał: nie wszyscy źli są całkiem źli i nie wszyscy dobrzy są tacy nieskazitelni, jak się wydaje. No i dobrze.
Prawdopodobnie, ale nie na pewno, gdyby to była pierwsza książka Cobena, jaką przeczytałem, tobym się nie czepiał. Widać czas na zmianę…
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.