Dodany: 01.02.2017 10:21|Autor: imarba

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Królestwo za mgłą
Posmysz Zofia, Wójcik Michał (ur. 1969)

5 osób poleca ten tekst.

Obozy się „nie przeterminowały”


Nie ma w Polsce rodziny, na której losy nie wpłynęłoby w jakiś sposób istnienie obozów koncentracyjnych. Mojej także to nie ominęło, dwie z sióstr mojej babci były w tych samych obozach co autorka książki, toteż odbieram ten wywiad rzekę bardzo osobiście i wierzę, ze wszelkich sił mojej wiary, że o obozach trzeba mówić, nadal, wciąż i jeszcze raz od nowa. One nie odeszły, one są, trwają jeszcze w pamięci rodzin, w snach ofiar, we wspomnieniach. One się „nie przeterminowały” niestety, taka jest natura człowieka, nadal istnieją gdzieś w Korei, gdzieś w Chinach, może w innych, nieznanych zakątkach globu, i będą tam nadal. Powstaną nowe, tak toczy się świat i tego uczy historia, zapominanie tylko to ułatwia.

Ta książka, ten niesamowity wywiad jest bardzo ciekawą opowieścią o tym, że można mimo pamięci żyć nadal; nie wszystkim się udało, wielu byłych więźniów obozów wybrało samobójstwo, nie mogąc uporać się z przeszłością, bo tę przeszłość, to królestwo za mgłą zabrali ze sobą zamiast z niego wyjść.

Autorka opowiada o tym, co w obozie było życiem, o ciągłym, nieustającym trwaniu. O tym, jak bardzo istniało tylko tu i teraz, o teraźniejszości bez przeszłości – bo za bardzo boli i bez przyszłości – bo może jej nie być.

Mówi o obozowych katach nie całkiem i nie zawsze źle. Robi tak w imię prawdy, bo taka właśnie była ta jej prawda, której nie chce się zaprzeć. Bardzo ją różni od innych byłych więźniów obozów i wzbudza ich niechęć jej niezgoda na generalizowanie, na utożsamianie każdego Niemca z bestią mimo tego, co przeżyła – nieludzkich warunków, koszmarnie ciężkiej pracy, wszechobecnego głodu, bestialstwa, braku leków i wielu chorób. Przeszła przez karną kompanię i medyczne eksperymenty, a mimo to potrafiła dostrzec też dobre chwile, jakie jej się zdarzały w Auschwitz. Pamięta o dobroci, której doznała, o ulotnych mgnieniach radości…

Bardzo pięknie napisana książka, poetycka, choć tragiczna, w żadnym razie nie roszczeniowa, co często się zdarza u ofiar takich tragedii, pozytywna w swojej okrutnej wymowie, książka, którą czyta się jak tragiczną baśń, ale przeczytać trzeba.

Wywiad – dodajmy, że świetnie przeprowadzony, kulturalny, pozbawiony współczesnej nam nachalności, za której pomocą dziennikarze często wydobywają od swoich rozmówców „ciekawe kąski” – dotyczy nie tylko obozów, ale i czasów powojennych. Życia, śmierci, trwania, pisania i tworzenia, a także tego, że akt twórczy może terapeutycznie wpływać na zranioną duszę i pomagać jej uciec zza mgły, z królestwa za mgłą, z imperium strzeżonego przez rycerzy w czarnych mundurach.

Warto przeczytać!


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1051
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: