Dodany: 24.01.2017 09:51|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

„Nikt z nas nie jest całkiem dobry ani całkiem zły”



Autor: Grzegorz Sierocki


Druga cześć cyklu „Kronik Wardstone” Josepha Delaneya zabiera nas w mroczny świat niesamowitych przygód Toma Warda. Bohater, bardzo dobrze znany z poprzedniej serii, tym razem stanie oko w oko z prawdziwym wcieleniem zła. O ile w „Zemście czarownicy” mowa była o magicznej inicjacji, o tyle w „Klątwie z przeszłości” mamy już do czynienia z praktycznym wykorzystaniem magicznych zdolności. Siódmy syn siódmego syna nie kryje się „za peleryną” potężnego mistrza, lecz sam stawia czoło wysłannikom Mroku. Należy przypomnieć, że cała powieść rozpoczyna się od próby, podczas której Tom musi uwięzić niebezpiecznego bogina. Połowiczny sukces tej misji zawiązuje kolejną perypetię. Śmierć brata Stracharza skłania Johna Gregory’ego do ostatecznego rozrachunku z wszechobecnym Morem.

„Klątwa z przeszłości” jest niewątpliwie historią bardziej krwawą od tej, którą znamy z pierwszej części sagi. Tutaj zło przybiera zdecydowanie groźniejsze oblicze. Śmierć czai się za każdym rogiem, zagraża nie tylko mieszkańcom Priestown, lecz także głównym bohaterom. Sam Stracharz cudem unika spalenia na stosie, a w końcowej scenie rozprawy z Morem do ostatniej chwili ważą się losy Toma. W tym przypadku zdynamizowanie akcji współgra z jej nieprzewidywalnością, co wypada uznać za celowy zabieg literacki. Analizując konstrukcję fabuły książek Delaneya warto mieć na uwadze trafną diagnozę Grażyny Lewandowicz-Nosal: „Przygoda, którą chce przeżyć czytelnik w powieściach fantastycznych, jest bardzo intensywna, niespodziewana i nieoczekiwana. Można powiedzieć, używając starego określenia, tu »przygoda goni przygodę«”[1]. Z podobnej strategii korzysta również autor „Klątwy z przeszłości”.

Zastanawiałem się także nad tym, czy druga część cyklu ma walory wychowawcze i muszę przyznać, że jest to sprawa dość kłopotliwa. Ilość okrucieństwa i podłości może przytłoczyć młodego czytelnika, choć może go też uwrażliwić. „(…) nikt z nas nie jest całkiem dobry ani całkiem zły”[2] – słowa matki Toma pokazują dwoistą naturę świata. Bardzo łatwo roztoczyć przed młodym człowiekiem iluzję słodkiego życia. Delaney proponuje jednak inne rozwiązanie. Wybory ucznia Stracharza przestają być łatwe i jednoznaczne, wymagają głębszej oceny. Tom waha się i szuka oparcia. Gdzie je znajduje? W matce. To niezwykle istotny szczegół. Wyjście z kryzysu, pokonanie zła oraz własnego strachu dokonuje się dzięki uniwersalnym wartościom, a tym zawsze hołduje matka.

Sympatycy pierwszej części „Kronik Wardstone” na pewno nie zawiodą się też na „Klątwie z przeszłości”. Saga Delaneya ma swój własny, specyficzny klimat. Tom Ward dojrzewa, a dojrzewanie niesie ze sobą nowe problemy i wyzwania, które staną się tematem kolejnych części cyklu.


---
[1] Grażyna Lewandowicz-Nosal, „Fantastyczna literatura fantastyczna”, „Trendy” 2015, nr 1, s. 41.
[2] Joseph Delaney, „Kroniki Wardstone”, cz. II: „Klątwa z przeszłości”, wyd. Jaguar, 2015, s. 239.





Autor: Joseph Delaney
Tytuł: Kroniki Wardstone, cz. II: Klątwa z przeszłości
Tłumacz: Paulina Braiter
Wydawnictwo: Jaguar, 2015
Liczba stron: 356

Ocena recenzenta: 5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 414
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: