Dodany: 23.01.2017 20:28|Autor: a g a t a

"Bez mojej zgody"


Oto po raz pierwszy przeczytałam książkę Jodi Picoult. Choć "Bez mojej zgody" leżało na mojej półce już długi czas, "Mam tyle innych książek", "Oglądałam film, który średnio do mnie trafił" – myślałam. W końcu skusiłam się jednak, żeby ją przeczytać... Zachwyciłam się od pierwszych stron.

13-letnia Anna jest dzieckiem poczętym metodą in vitro. Dzieckiem idealnym, lecz nie chodzi tu wcale o urodę, iloraz inteligencji czy jakiś nadzwyczajny talent. Anna ma idealną zgodność tkankową ze swoją starszą siostrą, chorą na ostrą postać białaczki. Urodziła się po to, by jej krew pępowinowa uratowała Kate życie. Potem oddawała dla siostry krew, szpik kostny. Jednak teraz rodzice decydują, że musi oddać nerkę. Dorastająca dziewczynka nie chce nadal być stałym dawcą, a poza leczeniem pozostawać niewidzialną. Kocha siostrę, ale chce mieć własne życie. To zrozumiałe! Podaje swoich rodziców do sądu... Czy zyska prawo do decydowania o sobie? Czy uratuje życie siostry ryzykując własne? Kto nakłonił ją do złożenia pozwu?

Powieść ma bardzo ciekawą konstrukcję, mianowicie narratorem każdego rozdziału jest inny bohater, dzięki czemu możemy zobaczyć dane zdarzenie z różnych perspektyw.

Czytając "Bez mojej zgody" czułam wewnętrzny sprzeciw wobec sytuacji, w jakiej znalazła się nastoletnia Anna. Rzadko cokolwiek budzi we mnie tak silne emocje. Jodi Picoult pisząc "Bez mojej zgody" udowodniła, że potrafi poruszać arcytrudne tematy i trafiać do serca i umysłu czytelnika. Jej teksty na pewno zostają na długo w pamięci. Dlatego też na sto procent sięgnę po inne pozycje tej autorki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 380
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: