Dodany: 13.01.2017 08:18|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Nie wszystkie opowieści mają szczęśliwe zakończenie



Recenzent: Grzegorz Sierocki


Jak oswoić doświadczenie śmierci? – to jedno z głównych pytań, które stawia przed czytelnikiem książka Patricka Nessa. Pytanie niezbyt popularne, zwłaszcza w dobie współczesnego konsumpcjonizmu. Już Philippe Ariès w swojej monumentalnej rozprawie „Antropologia śmierci” pisał o swoistym przemilczeniu śmierci jako zjawiska wywołującego strach, obrzydzenie, niepokój[1]. Tymczasem „Siedem minut po północy” przekonuje nas, że warto rozmawiać o niej nie tylko w kręgu dorosłych. Jest ona immanentnym elementem ludzkiego życia, a więc wkrada się również w niewinny świat dziecka, burząc niejako jego arkadyjski charakter.

Z tego rodzaju sytuacją mamy do czynienia w powieści Nessa. Jej główny bohater mierzy się z nieuleczalną chorobą własnej matki. Najbliższe środowisko Conora nie potrafi w odpowiedni sposób zareagować na dramatyczną sytuację. Sam chłopiec czuje się odtrącony, samotny, napiętnowany. Wszystko przypomina mu o PRAWDZIE, która jest zbyt przerażająca, by mogła okazać się realna. Dopiero tajemnicze i pełne grozy spotkania z monstrualnym drzewem pozwalają Conorowi dojrzeć emocjonalnie. To droga trudna, niekiedy wręcz okropna, lecz konieczna. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Oczywiście powieść Nessa nie rozwieje wszystkich naszych wątpliwości, nie odkryje przed nami swoistej tajemnicy śmierci, nie zredukuje uczucia bólu i straty, które zawsze wiążą się z odejściem ukochanej osoby. Ale chyba nie tego oczekujemy od takiego typu literatury. „Siedem minut po północy” jest ważną wskazówką, zachętą do zatrzymania się nad tym, co ulotne i nieodwołalne, bowiem nawet okres wczesnej młodości czy dzieciństwa nie powinien być pozbawiony refleksji nad sprawami „dni ostatecznych”.

Warto dodać, iż autor wypełnia tą powieścią pośmiertny „testament” Siobhan Dowd – brytyjskiej pisarki, która zmagała się przez trzy lata z chorobą nowotworową. Nie dokończyła ona swojego dzieła, lecz z całą pewnością wywarła ogromny wpływ na jego literacką formę. Również z tego względu lektura „Siedmiu minut po północy” to czytelnicze wyzwanie. Trudno wyzbyć się wrażenia, że w historii Conora odbijają się osobiste doświadczenia Dowd. Patrick Ness w tylko sobie znany sposób wniknął w ten bardzo intymny, nasycony lękiem i obawami świat. Stworzył opowieść, która może być porównywana z „Oskarem i panią Różą” Érica-Emannuela Schmitta. Inny styl, nieco inna perspektywa, lecz podobne emocje i wciąż powracające pytanie – jak mówić o śmierci i jak dzielić się nią z najbliższymi osobami?


---
[1] Zob. Philippe Ariès, „Antropologia śmierci”, Wydawnictwo Naukowe PWN, 1993, s. 227–283.
[2] Patrick Ness, „Siedem minut po północy”, wyd. Papierowy Księżyc, 2016, s. 190.
[3] Tamże, s. 206.




Autor: Patrick Ness
Tytuł: Siedem minut po północy
Tłumacz: Marcin Kiszela
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc, 2016
Liczba stron: 212

Ocena recenzenta: 6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1154
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: