Zdecydowanie polecam „Araba przyszłości”!

Historia małego chłopca wychowującego się w Libii i Syrii skupia jak w soczewce wszystkie aktualne problemy całego regionu. Śledząc perypetie małego Riada poznajemy od podszewki funkcjonowanie całego społeczeństwa i organizację życia politycznego. Oczywiście, można ten komiks czytać jako wspomnienie dzieciństwa i wtedy też dostarczy wiele przyjemności, niemniej warto zwrócić uwagę na historyczno-polityczne tło całej historii. Wnioski po tej lekturze są raczej przygnębiające: aktualna sytuacja społeczna, kondycja intelektualna i problemy polityczne wielu arabskich krajów to wynik wielu lat zaniedbań i celowej strategii władz mającej na celu utrzymywanie społeczeństwa w ryzach poprzez wzmacnianie nastrojów nacjonalistycznych, kierowanie niezadowolenia społecznego ku oczywistym wrogom (wiadomo, Żydzi) oraz pewnym przymusom religijnym. Podstawa wychowania dziecka to znajomość hymnu i kilku surat Koranu. Całe pokolenia zostały wychowane w ciemnocie i zacofaniu, a jakie są tego efekty, każdy dziś widzi. Lektura może być dla wszystkich ciekawą przestrogą (szkoda, że nie będzie).

Nie chciałbym jednak być źle zrozumiany. Książka nie ma charakteru moralizatorskiego. Wątki polityczne i społeczne są w niej jedynie zasygnalizowane, widziane oczami małego dziecka. I tym bardziej wydają się przerażające. Niemniej absolutnie nie jest ciężka – wszystko zostało przedstawione w interesujący, wciągający sposób.