Dodany: 24.12.2016 12:01|Autor: Monika.W
Krótka notka z miesięcznego podsumowania
Skusiły mnie zachwyty nad Crummey'em. Ale było jak zwykle: w przypadku współczesnych powieści z Ameryki: rzemiosło, szkoła pisania powieści. I nic więcej. Gdyby było choć ciut więcej Nowej Funlandii z wczesnych lat 40 XX wieku, ale nawet tego zabrakło. Za dużo dialogów, za mało głębi i psychologii. Sama akcja to za mało, wynudziłam się.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.