Dodany: 09.04.2010 10:35|Autor: azr.pl

Wojna odciska swoje piętno


Na początku powiem, że książka mile mnie zaskoczyła. Po notce wydawcy (Fabryka Słów, 2007) oczekiwałem raczej opowieści z przymrużeniem oka, gdzie przeplatałyby się wątki z różnych dzieł SF. "Najlepsza załoga Słonecznego" okazała się opowieścią o heroizmie, wartościach i woli przetrwania ludzi, na których wojna odcisnęła swoje straszne piętno.

Na Ziemi dotkniętej niegdyś przez katastrofę nuklearną zwaną "Północą", rządzonej obecnie przez Radę Dyrektorów, w nielicznych ocalałych aglomeracjach poziom życia pozostawia wiele do życzenia, a napromieniowanie powoduje niepłodność i mutacje. Po wojnie z koloniami na Marsie i Wenus, które niegdyś zapewniały Ziemi surowce, zdrowych ludzi i jajeczka, ludzie szukają kozłów ofiarnych, na których mogliby skupić narastające niezadowolenie.

Grupa F (Atack Force) - kiedyś elitarna, otoczona legendami, gdzie każdy z wyższych oficerów ma w CV śmierć tysięcy istnień ludzkich, staje się najłatwiejszym celem nienawiści, podsycanej dodatkowo przez Radę Dyrektorów, której przestało się opłacać jej utrzymywanie.

Ludzie, którzy niegdyś cieszyli się szacunkiem i poważaniem, obecnie boją się polecieć na Ziemię na należne im wakacje, a zamknięci w "puszkach", wisząc w przestrzeni, powoli tracą zmysły. Tam wysoko na niebie, w hermetycznych destroyerach i megacruizerach, w głowie każdego członka załogi wojna ciągle się toczy. Wojna z własnym sumieniem, wojna o to, by zachować resztki ludzkiej godności, z której na Ziemi zostali dawno odarci. Nękani przez demony z przeszłości, poszukują akceptacji, miłości, spełnienia czy chociażby spokoju.

W tych i tak kryzysowych warunkach pojawiają się wzmianki o dziwnych wydarzeniach na granicach "Słonecznego". Od teraz Grupa F nie wie, czego obawiać się bardziej - ludzi czy czyhających gdzieś w kosmosie obcych.

W książce oprócz mieszanki kultur - rosyjskiej, żydowskiej i szeroko pojętej zachodniej, znajdziemy wiele odwołań do klasyki gatunku, filmów, książek, historii nam współczesnej. Opisuje życie na statku kosmicznym zupełnie różne od tego, do czego przyzwyczaiły nas „Gwiezdne Wojny” czy „Star Trek” - i bardziej podobne jest do życia na okręcie podwodnych w czasach drugiej wojny światowej. Gdy w książkach Petera F. Hamiltona walka, w której wykonywane są setki operacji, trwa ułamki sekund, tu podczas gwałtownych zwrotów na okrętach pękają grodzie, nieprzestrzegający reguł BHP ludzie giną przy ogromnych przeciążeniach, siadają bezpieczniki, a okręty częściej pudłują niż zaliczają trafienia.

Polecam tę książkę wszystkim fanom SF, Oleg Diwow rysuje nam obraz wojsk kosmicznych, jakiego jeszcze nie widzieliśmy, który jednak jest bardzo bliski naszym sercom.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 723
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: