Na początku grudnia w księgarniach pojawiło się nowe wydanie wyjątkowej powieści dla młodzieży Siedem minut po północy Patricka Nessa. Natomiast już 25 grudnia do kin trafi oparty na niej film z udziałem m.in. Sigourney Weaver, Felicity Jones, Liama Neesona i Lewisa MacDougalla. W związku z tym Wydawnictwo Papierowy Księżyc przygotowało wznowienie tej niezwykłej książki – tym razem w okładce filmowej.

​

Jest siedem minut po północy, gdy trzynastoletni Conor budzi się i odkrywa, że za oknem jego sypialni czai się potwór. Jednak to nie tego potwora Conor się spodziewał – sądził, że odwiedzi go raczej ten z dręczącego go koszmaru, powtarzającego się niemal każdej nocy od dnia, kiedy matka chłopca rozpoczęła leczenie.

Potwór z jego podwórka jest inny. Sędziwy. I dziki. I chce czegoś od Conora. Czegoś niebezpiecznego i przerażającego. Żąda prawdy. 

(nota wydawcy)

Niezwykła historia powstania „Siedmiu minut po północy”

Historia powstania Siedmiu minut po północy jest przejmująca i niezwykła. Miała to być piąta książka wielokrotnie nagradzanej pisarki Siobhan Dowd. Był już pomysł, zrodzili się bohaterowie, historia zaczęła powstawać. Czas był jedynym, czego zabrakło, by pisarka mogła dokończyć swe ostatnie dzieło.

W sierpniu 2007 roku Siobhan Dowd zmarła na raka, a Patrick Ness, autor bestsellerowej trylogii Ruchomy Chaos, został poproszony o kontynuowanie jej powieści.

Czy można odgadnąć wizję człowieka, który nie zdążył wtajemniczyć nas w swoje myśli? Tego już nigdy się nie dowiemy. Wiemy natomiast, że Ness, wykorzystując to, co pozostawiła Siobhan Dowd, stworzył dzieło niezwykłe, piękne, chwytające za serce i zachwycające. Jak sam twierdzi, pragnął napisać książkę, którą polubiłaby sama Siobhan. Siedem minut po północy podbiło serca milionów ludzi na całym świecie. Misja została wykonana.

W Boże Narodzenie ekranizacja trafi do kin. Zanim dacie się oczarować przepięknej wizji Juana Antonia Bayony z przejmującymi rolami Felicity Jones, Sigourney Weaver i Lewisa MacDougalla, sięgnijcie po powieść. Już sama jej historia jest przecież znakomitym materiałem na film, a to dopiero początek. Wyobraźcie sobie, co dzieje się, gdy otwieracie książkę, zegar pokazuje siedem minut po północy, a za oknem pojawia się potwór…