Dodany: 08.04.2010 09:15|Autor:

Książka: Aleja Szubienic
McGilloway Brian
Notę wprowadził(a): agness38

nota wydawcy


Inspektor Devlin - bohater "Na granicy", zwany irlandzkim komisarzem Wallanderem – w samotnym starciu nie tylko o sprawiedliwość.

Mała uliczka w mieście na granicy Irlandii Północnej i Południowej. Dawno temu wieszano tu zbrodniarzy. Ludzie mówią, że wciąż nawiedzają ją duchy. Podobno nocą słychać czasem brzęk łańcuchów, a gdy dobrze wytężyć słuch - zawodzenie skazanych i skrzypienie martwych konarów. Teraz na drzewach w Alei Szubienic zawisło ciało ofiary mordercy...

Inspektor Benedict Devlin wszczyna śledztwo i niespodziewanie odsłania fakty kompromitujące miejscowych policjantów. Kolejna ofiara to przestroga dla osaczonego narastającą wrogością kolegów Devlina, który tym razem jest zupełnie sam. A każdy, kto stanie po jego stronie, może trafić w Aleję Szubienic...

[Amber, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1156
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: first-pepe 18.07.2011 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Inspektor Devlin - bohate... | agness38
Oczekiwałbym w końcu kryminału, w którym nikt nie ginie, a intryga sprowadza się do rozwiązania np. śledztwa gospodarczego. Wiem, że konwencja kryminału wymaga intrygi związanej ze śmiercią, ale jest straszne ograniczenie dla pisarzy, którego uzasadnienia nie jestem w stanie dotrzeć. Ilość kryminałów jest mniejsza jedynie od romansów, a i tak rzadko, która pozycja jest w stanie czymkolwiek zaskoczyć. Współcześni pisarze kryminałów dokonują niesamowitych cudów ekwilibrystyki próbując wymyślać niesamowite śmierci, pogmatwane wątki, ciekawych bohaterów i szwarccharakterów.
Takie próby kończą się mniej lub bardziej spektakularną porażką. Taką mniejszą jest właśnie "Aleja szubienic". Począwszy na wydumanym tytule, a skończywszy na najważniejszym elemencie, czyli motywacji zabójcy/ów. Każdy morderca pojawiający się na łamach niniejszej powiastki ma mniej lub bardziej niewiarygodny powód, by zabijać. To nie przeszkadza autorowi tworzyć coraz bardziej karkołomnych konstrukcji fabularnych. Im dalej w książkę coraz więcej się dzieje, zdarzenia postępują lawinowo, ale niestety nie idzie za tym naturalność akcji. Ma się wyraźne odczucie sztuczności wydarzeń, wprowadzania na siłę komplikacji. Bohaterowie są jednowymiarowi, nic się o nich nie dowiadujemy generalnie.
Pomimo powyższych wad książkę czyta się bezboleśnie, idealnie nadaje się do tramwaju, pociągu, czy autobusu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: