„Baśnie są mądrością narodów” - oj, jednak chyba tak:)
Na pewno mają w sobie to „coś”, co jest nieuchwytne, nie do nazwania:)
Szczególnie te opowiadane nam, czytane albo napisane pięknym językiem.
Cygańskie opowieści - czy to słuchane, bądź czytane samemu - mają dla mnie swojego ducha.
Ducha... świata, często niesie się w nich zapach łąki, wiatru, szum rzeki.
Coś, co mogę znaleźć tylko w baśniach arabskich, czy krajów południowych.
Skąd się wzięły skrzypce: Baśń cygańska (
Baranowicz Jan) to baśń cygańska w roku 1986 wydana przez wydawnictwo „Śląsk” w ramach „Baśni z Różnych Stron Świata”; którą zilustrował Józef Budka.
Spisana na dosłownie kilku stronach.
Jest to opowieść właśnie o tym... skąd się wzięły skrzypce:)
Instrument, z którego grający potrafi wydobyć dźwięki przeróżne - radosne, skoczne, ale też smutne, przejmujące, nuty „przyjazne wspominkom, życzliwe nastrojom”*.
Ale też o ludzkim szczęściu, ludziach pełnych pychy.
* s. 13
Baranowicz Jan, „Skąd się wzięły skrzypce”, il. Józef Budka, Śląsk, 1986.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.