Dodany: 24.03.2010 20:17|Autor: in_dependent

Książka: Ostatnie historie
Tokarczuk Olga

1 osoba poleca ten tekst.

Zderzenie z końcem


Pierwsze skojarzenie po lekturze "Ostatnich historii"? Triada. Triada problemów, wyobrażeń i... historii. Tak na wstępie, bo potem okazuje się, że trio główne - trzy bohaterki - tak naprawdę mnie rozczarowało. Brakowało mi specjalnej celebracji, specjalnego zaskoczenia, podekscytowania. Brakowało mi typowo ludzkich emocji, które spontanicznie wywołuje w naszych umysłach i duszach zetknięcie z końcem pewnego etapu, z końcem życia, z końcem historii, ze śmiercią. Owszem, widać żal, widać współczucie, empatię, ale nie ma wybuchów złości pomieszanej z euforią, ulgą, tęsknotą, miłością i nienawiścią. Nie ma wulkanu zachowań, który wybucha wraz z tą jedną informacją, czy z tym jednym stwierdzeniem, którego się zwykle tak bardzo boimy. Może każdy przeżywa śmierć inaczej, ale to książkowe kobiece trio nie potwierdza reguły. Bohaterki jednocześnie przeżywają ją inaczej niż inni ludzie, ale równocześnie we własnym życiu powtarzają te same schematy. Te trzy historie są takie same, ale jak bardzo dalekie od rzeczywistych.

Oczywiście poza tym jest to miła historyjka (a właściwie miłe historyjki złożone "do kupy"), aczkolwiek z zastanawiania się, jaki przymiotnik pasowałby do każdej z trzech bohaterek, wyszły mi kolejno: nieporadna, puszczalska oraz naiwna, więc być może owe miłe opowieści są jedynie przykrywką dla bardzo nieprzyzwoitej treści. Nieprzyzwoitej nie dlatego, że obscenicznej, ale raczej niewłaściwej, nieodpowiedniej, intrygującej czy też nieco ekscentrycznej.

I chociaż te trzy historie, te trzy kobiety przybliżają nas nie do rzeczywistości, lecz raczej do jakiejś fantazji, do wyobrażeń człowieka, który być może śmierci nie zna, nie zna tego uczucia w sposób pełny albo jest osobą niedającą się ponieść emocjom, racjonalną, twardą, to z całą pewnością pokazują one ważny, niektórym nieznany aspekt śmierci jako zdarzenia, z którym należy i można sobie poradzić na swój sposób. Dla mnie ta książka była swoistą "wspólnotą doświadczeń", ciekawym bowiem doznaniem było przyjrzenie się podobnym przykrym zdarzeniom z innej, cudzej i przez to troszkę niezwykłej perspektywy.

Mimo wszystko polecam zetknięcie się z tym trudnym wątkiem w takiej odsłonie. Być może nic nowego nie wniesie, być może nic nie da, ale wolałabym, aby każdy przekonał się o tym indywidualnie - gdyż to jest właściwa droga w poszukiwaniu celu tej, bądź co bądź dobrze przeze mnie wspominanej, lektury. (O Nike dla autorki wspominać nie będę, bo to akurat jedynie odstrasza).


[Tekst opublikowałam wcześniej na swoim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1496
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: olante 20.12.2019 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsze skojarzenie po l... | in_dependent
Ta recenzja skłoniła mnie do przeczytania książki Olgi Tokarczyk "Ostatnie historie". Po przeczytaniu książki uważam, że jest bardzo trafna i zgodna z moimi odczuciami.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: