Dodany: 21.03.2010 17:07|Autor: groza

Must-have dla każdej kobiety


Byłoby pięknie, gdyby zapoznała się z tą książką każda kobieta. Bo jest to jedna z tych książek, dzięki którym poznajesz siebie ...i nabierasz dla siebie szacunku. Po jej przeczytaniu naprawdę można powiedzieć "thanks God I'm a woman".

Jest to książka, która przedstawia podejście do waginy (ale w ostatecznym rozrachunku: podejście do kobiet) na przestrzeni historii. Dowiesz się, jakie jest prawdziwe znaczenie słów - z którymi być może się spotkałaś - "kobieta to nie człowiek" (które ma wydźwięk jednoznacznie negatywny, ale u zarania miało skrajnie inne znaczenie), przeczytasz o cudach-niewidach na temat waginy, czyli jak do niej podchodzono (od vagina dentata po obnażanie się, by pokazać swą prawdomówność).

Ale oprócz takich "antropologizmów" znajdziesz tu cały ładunek faktów, dzięki którym zaczniesz do siebie podchodzić delikatniej. Nie jako do maszyny-do-zadowalania, nie jako do kogoś z założenia gorszego czy na straconej pozycji, skoro "żeś jest babą". Ale! Ta książka nie bazuje przy tym na podejściu pt. "gloryfikuję siebie kosztem tych świń, facetów" - co być może przyszłoby na myśl tej czy owemu. Tego tu nie ma - i podnosi to znacznie wartość książki. Im dalej w las, tym prawdopodobnie bardziej będziesz się cieszyć, że po tę książkę sięgnęłaś. Przekonasz się, jak piękną rzeczą jest twoje ciało, więc i jak można zacząć je lubić. Książka ma na celu rozjaśnienie ciemności tematu tabu, jakim są "te miejsca" u kobiety. I to zadanie spełnia nie budząc obrzydzenia ani nie łamiąc barier w człowieku.

Jest jednak coś, co mi się w niej nie spodobało, a mianowicie końcówka. Książka na końcu skręca w temat, który mnie "podrażnił" tylko. Ja chciałam tu książki "platonicznej", a nie wkraczającej w temat seksu i przyjemności i tak już w nim brnącej coraz dalej, aż po słowa końcowe. Ha, widać, że jestem pruderyjna może, ale nadal: końcówka mnie zezłościła. Przez nią cała książka może być odbierana przez ludzi inaczej, jej wartość informacyjna może być przez przyszłych recenzentów zdezawuowana, a publikacja oflagowana jako "kolejna książka tylko dla feministek" (w tym powszechnym wśród ludzi, negatywnym znaczeniu). Tymczasem ta książka zdecydowanie na takie recenzje nie zasługuje.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1390
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: