Dodany: 29.01.2005 20:10|Autor: verdiana

"Auteczko"


Jestem rozdarta, zupełnie nie wiem, co napisać. Bardzo lubię Hrabala jako pisarza. Jego książki sprawiają mi przyjemność, dają taką zwyczajną, ludzką radość z czytania. Przynajmniej tak było dotychczas. Z "Auteczkiem" jest inaczej.

W książeczkę wprowadza nas Prolog - krótki wywiad z Hrabalem. Czytałam go wzdychając i czując, jak bliski jest mi Hrabal emocjonalnie, jak podobne są nasze myśli i odczucia. To właśnie w tym momencie postanowiłam, że sobie tę książeczkę kiedyś kupię, poczułam, że chcę ją mieć i do niej zaglądać.

Potem zaczęła się właściwa część książki - autobiograficzna opowieść Hrabala o jego kotach, o miłości do nich i... no właśnie, o czym? To, co dzieje się dalej, sprawiało, że gdybym nie trzymała w rękach książki, zaciskałabym pięści. Te wszystkie okropności, jakie Hrabal robił swoim kotom, które - jak twierdził - kochał... tego nawet nie sposób opisać!

Jestem rozdarta, bo to okrucieństwo to dzieło pisarza, którego lubię i którego chciałabym dalej czytać, ale się już boję! Czy może bardziej: czuję coś w rodzaju niechęci, wstrętu, odrzucenia. Mur. Pewnie jednak będę chciała go przełamać.

pl.rec.ksiazki

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6440
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: gromek 16.06.2005 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem rozdarta, zupełnie... | verdiana
Przedstawiana przez Hrabala miłość do zwierząt nie jest prosta. Zabijanie ich sprawia mu wiele cierpień, jednak zmuszony on jest do uczynienia tego. Czytając to miałem wrażenie jakbym czytał spowiedź jakiegoś boga, bo to on decydował o życiu i śmierci tych kotów. On za nie ponosi odpowiedzialność i on decyduje o losie. Miłość czasem stawia pewne problemy, może w tym wypadku jedynym rozwiązaniem było właśnie zabicie tych kotów?
Poza tym chciałbym walczyć z hipokryzją... codziennie tysiące świń giną, czasem w ogromnym cierpieniu, a potem każdy je jakieś wyroby z nich. Więc czystą naiwnością jest uważać, że powodowanie cierpienia zwierzętom jest tylko domeną nielicznych, złych ludzi. Taka już jest hierarchia.
Użytkownik: verdiana 17.06.2005 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiana przez Hraba... | gromek
Wiesz, dla mnie nie ma znaczenia, czy to jest świnia, koń czy kot. Pierwsza rzecz: zamiast zabijać potem, trzeba sterylizować zwierzęta przedtem. I druga rzecz - jeśli już zabijać trzeba (choćby tuczniki), to nie w taki sposób, jak się to teraz robi. Ale nie o tym jest ta książka i nie o tym się dyskutuje w Biblionetce, więc pisać o tym nie będę.
Nie mam żadnej możliwości usprawiedliwienia Hrabala - jeśli to wszystko prawda (a niektórzy donoszą, że przynajmniej po części fikcja literacka), to sterylizacja plus uśpienie u weterynarza. Co innego uśpić kota, a co innego się nad nim pastwić.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: