Dodany: 13.03.2010 18:52|Autor: Harey{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!

Milena...


Napisanie dobrej biografii jest sztuką: czyjaś osobowość, myśli, marzenia, sny, życie - jest to sfera tak delikatna, niedopowiedziana, wymagająca głębokiej empatii, przestrzeń, której nie można do końca ocenić, zamknąć w jedynym osądzie, definicji, plotce czy też w schematycznie przedstawionej chronologii zdarzeń. Steve Sem-Sandberg opisał Milenę z wielkim wyczuciem, zrozumieniem, pozostawiając jednocześnie niedomknięte drzwi do jej świata, przez które czytelnik sam może spojrzeć, zatrzymać się, współczuć, zamyślić...

Jednocześnie jest to spotkanie z prawdziwą literaturą, można powiedzieć, że jego książka o Milenie jest biografią literacką, napisaną w spokojnym, wyważonym, pięknym stylu, oddaje nie tylko dramatyczne, przeżycia, ból, osobowość Mileny, ale także atmosferę przedwojennej Pragi i Wiednia, zderzenie kawiarnianego życia z nadciągającym widmem panoszącej się partii komunistycznej i nazizmem.

Autor świetnie żongluje czasem – przeplatając przeszłość, wspomnienia z teraźniejszością i tym, co miało nastąpić, trafnie wplata fragmenty artykułów napisanych ręką Mileny i jej listy.

Można byłoby się spodziewać, że życie Mileny potoczy się beztroskim, szczęśliwym torem – córka poważanego praskiego lekarza, który prowadził intratny gabinet stomatologiczny, otoczona jego opieką i uwagą sama podąży początkowo w ślady ojca, jednak jako studentka medycyny będzie wolała kawiarniane dyskusje, wojaże po Pradze, radosne zakupy niż wykłady i zajęcia w prosektorium. Ostatecznie Milena nigdy studiów nie skończyła, wykorzystała za to swoją inteligencję, polot i lekkość pisania w karierze dziennikarskiej.

Jednak tak prosto wygląda to tylko kiedy jest zamknięte w zdaniach, w rzeczywistości od dzieciństwa jej towarzyszył ból – śmierć matki, kiedy Milena była dzieckiem, dojmująca tęsknota za tą najbliższą jej na świecie duszą, pełne napięcia stosunki z ojcem, człowiekiem bezwzględnym i apodyktycznym, pierwsze nieudane małżeństwo i drugie - spełnienie marzeń o prawdziwym domu, narodziny córeczki, a jednak w końcu czar prysł i przyszło jej zostać samotną matką, dziewczynka, której Milena dała na imię Jana, nie miała z nią beztroskiego dzieciństwa, co z pewnością zaważyło na tragicznym życiu dorosłej już Jany...

Milena miała się borykać nie tylko z prozą samotnego życia, ale też z bólem, jaki wniosla w jej życie choroba, bólem tak silnym, że tylko morfina mogła go przytępić, zderzyła się również z bezwzględnymi realiami partii komunistycznej, w której na jakiś czas się zaplątala, nie zabrakło jej jednak odwagi, by ten wątek definitywnie uciąć. W końcu po wybuchu II wojny światowej, oddana ruchowi oporu w walce z nazistami, została aresztowana i osadzona w obozie...

Jednym z nielicznych pełnych piękna epizodów w biografii Mileny była jej przyjaźń z Franzem Kafką. Wielu uważa, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest niemożliwa, jednak tutaj samo życie utkało wyjątkową nić łączącą Milenę i Franza, ich listy, rozmowy, zwierzenia, spotkanie w Wiedniu i to ostatnie spotkanie z umierającym na gruźlicę Kafką w maju 1924 roku – wszystko to pozostaje w pamięci, niczym piękny, niezatarty obraz...

W Wiedniu spędzili razem kilka dni, przed powrotem do Pragi Kafka powiedział jej słowa, których trzymał się do końca:

„Niezależnie od sytuacji, możesz być zawsze pewna mojego oddania”*.



---
* Cyt. za: Steve Sem-Sandberg, „Ravensbrück. O Milenie Jesenskiej”, przeł. Irena Kowadło-Przedmojska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec, 2009, str. 83.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2284
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Bozena 20.03.2010 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisanie dobrej biografi... | Harey{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Dobrze się czytało, Harey, zaciekawiłam się Mileną, jak niegdyś dzięki Tobie Lou Andreas Salome. Ale nim dotrę do książki o Milenie może napiszesz dwa słowa w jakich działaniach (oprócz pisania o oddaniu) można odnaleźć potwierdzenie słów F. Kafki:

„... Kafka powiedział jej słowa, których trzymał się do końca: »Niezależnie od sytuacji, możesz być zawsze pewna mojego oddania«”

Te słowa robią wrażenie, ale i budzą zdumienie. Znając nieco stosunek Kafki do kobiet, czyli jego wyglądanie zza biurka, papieru i pióra, zwierzanie się, uwalnianie od mroków - tym bardziej ciekawa jestem w czym to oddanie »niezależnie od sytuacji« - i to „do końca” - wyrażało się?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: