Dodany: 22.10.2006 21:04|Autor: kate_666

Książka: Najstarszy
Paolini Christopher

1 osoba poleca ten tekst.

Gorsza niż część pierwsza...


W drugiej części opowiadanie o szkoleniu Eragona na jeźdźca i późniejszej walce z armią wroga przeplata się z rozdziałami o życiu Rorana.

Myślałam, że autor, mając już więcej lat, niż kiedy pisał pierwszą część, wykaże się większą znajomością pisania, a tu co? Nic. Kompletna klapa. Styl pisania jest lepszy, ale za to treść nudzi niemiłosiernie... Może gdyby nie było tych wtrąceń z opowieściami o Roranie, byłoby lepiej - w końcu to książka o Eragonie, a nie o jego kuzynie! Jednak prawie do połowy czytało się całkiem przyjemnie, od połowy raczej stało się to wszystko naciągane. Jeśli już chłopak nie miał pomysłu, to mógł nie pisać, a nie robić to tylko dlatego, żeby książka była obszerniejsza...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10782
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: A.r.y.a 29.10.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Nie zgadzam się. "Najstarszy" to wspaniała książka. Niezwykle podobała mi sie ta przeplatana opowieść. Chwile grozy z Roranem, zaraz potem przenosimy się do spokojnej Ellesmery. Po prostu cudowne.
Użytkownik: Atilla_Shani 17.11.2006 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Ja również się nie zgadzam, książka jest napisana dobrze i ciekawie. To przenoszenie akcji z jednego miejsca w drugie trzyma w napieciu.Dobre jest też zakończenie, zaskakuje i zachęca do sięgnięcia po 3 tom "Dziedzictawa"
Użytkownik: ladysith 09.02.2007 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Przeszkadza Ci pisanie o Roranie? To źle. Widać, że nie znasz się na pisarstwie. Nie można skupiać się w książce na jednym wątku, trzeba rozwijać akcję. Poza tym uważam, że Roran odegrał ważną akcję w Najstarszym i nie można było tego nie opisać. W końcu wyprowadził ludzi z wioski, tocząc jednocześnie bitwę z żołnierzami Imperium; zaważył o losach wojny; zabił Bliźniaków. Tego mnie można było zostawić i w zasadzie nie rozumiem, w czym Twój problem.
Użytkownik: iśka 21.08.2007 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeszkadza Ci pisanie o ... | ladysith
Zgadzam się. Druga część przygód Eragona jest według mnie dużo ciekawsza, bardziej przemyślana i lepiej napisana od poprzedniczki, a wątek z Roranem, szczerze mówiąc, bardziej podobał mi się od wątku o Eragonie.
Użytkownik: siostra potwora 23.11.2007 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się. Druga część ... | iśka
"Najstarszy" ani trochę mi się nie podobał. To znaczy, rzeczywiście książka lepiej przemyślana niż część pierwsza, to prawda, ale chwilami nudna, śmieszna zamiast straszna, głupia zamiast śmieszna i nudna. A, już napisałam, że nudna. Nieważne. Jedyne, co zapadło mi w pamięć, to wątek brody. Eragon zaczyna się golić (achh), a Roran przestaje się golić (achh achh).
Użytkownik: siostra potwora 29.05.2007 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Zgadzam się, że "Najstarszy" nie był tak dobry jak "Eragon". Nawet tak bardzo mi nie przeszkadzały te fragmenty z Roranem (chociaż mam wrażenie, że nie różnił się wiele od swojego kuzyna, co trochę mnie irytowało). Bardziej denerwował mnie opis treningu Eragona. Niczym streszczenie sesji jogi. I kilku rzeczy nie mogłam zrozumieć - np. dlaczego Elva po uratowaniu życia Nasuadzie zaczęła rzygać. Ale pewnie miało to jakiś głębszy sens...
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 16.05.2010 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, że "Naj... | siostra potwora
Bo magia jest oparta na równowadze, na ogół jej użycie wiąże się z "wydatkowaniem" ogromnych ilości energii (dlatego Elva żre jak wołoduch), a przy tak szczególnym związku ratowanej z ratowaną - odebranie złego losu Nasuadzie musi się jakoś odbić na dobrostanie Elvy - dobrze, że tylko rzyganiem, a nie poważniejszą chorobą...

Owszem, "Najstarszy" się ciągnie niemiłosiernie, opis treningu magicznego przypomina dziennik szkolny: dzień po dniu, temat po temacie... takie wyliczanie kolejnych osiągnięć. Wstawki o Roranie były mi ulgą, w końcu tam działo się trochę rozmaiciej i krwiściej (w przenośni i dosłownie).
Użytkownik: siostra potwora 23.11.2007 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Hm, dodałam tu aż dwa komentarze. To niechcący.
Użytkownik: Nerilka{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 12.07.2008 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Dla mnie też ta książka nie jest aż tak ciekawa jak pierwsza część. Chociaż właśnie wątek Rorana był dla mnie czasem ciekawszy niż opisy treningu Eragona.

No i nie podoba mi się za bardzo ta cała przemiana Eragona, on się staje moim zdaniem trochę za bardzo idealny.

Zobaczyy co przyniesie trzecia częśc..
Użytkownik: Olgggga 01.01.2009 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W drugiej części opowiada... | kate_666
Ja się z Tobą całkowicie nie zgadzam.Mi się bardzo a to bardzo podobała ta cześć o wiele lepsza od Eragona.Trzymała w napięciu i miałam zupełnie odwrotnie niż ty bo od połowy książki zaczęła mi się ta opowieść podobać a najlepsze było te zakończenie:)
Użytkownik: Alicja2610 08.10.2009 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja się z Tobą całkowicie ... | Olgggga
Najstarszy nie był tak dobry jak Eragon, choć i tak mi się podobał. Wątek o Roranie był ciekawy, ale drażniło mnie skakanie to tu, to tam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: