Dodany: 24.08.2007 23:23|Autor: ecriture

Czytatnik: w półcieniu

Cioran - Zarys rozkładu


Oddycham, bo jestem przesądny. Obserwuję konwulsje idei i Pustkę, która śmieje się sama do siebie... Im więcej potu rozchodzi się w przestrzeni, tym więcej powstaje w niej życia, co chwila najlżejszy cień prostactwa sprawia, że wciąż go przybywa.

Kiedy uświadamiamy sobie, że istniejemy, uczucie, którego doznajemy, jest uczuciem jakiegoś zachwyconego wariata, który ze zdumieniem odkrywa własne szaleństwo i na próżno próbuje je nazwać. Owo zdumienie byciem zostaje złagodzone przez przyzwyczajenie: jesteśmy i tyle, zawsze znajdzie się dla nas miejsce w przytułku egzystencji.

Jestem konformistą: żyję, a właściwie próbuję żyć, szanując reguły gry, unikając oryginalności. Kapitulacja automatu: okazywać pozory entuzjazmu, a śmiać się po cichu; ustępować wobec konwencji, brzydząc się nimi skrycie; figurować we wszelkich rejestrach i spisach, ale nie mieć własnego miejsca w czasie; ratować twarz, podczas gdy należałoby raczej ją stracić... Człowiek, który wszystkim gardzi, musi przybrać minę godności i powagi, wprowadzając w błąd wszystkich, nawet samego siebie: w ten sposób łatwiej wypełni zadanie fałszywego życia. Po co obnosić się ze swymi porażkami, skoro można udawać, że wszystko jest dobrze. Piekło to brak manier, to świat prostaków i nieuków w karykaturze, to ziemia pozbawiona przesądów elegancji i uprzejmości.

Zgadzam się na życie przez grzeczność: nieustanne buntowanie się jest w złym guście, zupełnie jak wzniosłość samobójstwa. W wieku dwudziestu lat złorzeczymy niebu i wszystkim brudom, które skrywa jego błękit - potem dajemy spokój. Przyjmowanie tragicznych póz jest już tylko żałosnym przedłużeniem okresu dojrzewania; jednak osiągnięcie doskonałej obojętności histriona wymaga długotrwałych, wielokrotnych prób.

Człowiek, który wyzwolił się z wszelkich zasad obyczajowości, a przy tym pozbawiony jest chociaż odrobiny talentu aktorskiego, staje się wcieleniem niedoli, istotą doskonale nieszczęśliwą. Taka wolność nie ma żadnego sensu, gdyż życie staje się do zniesienia proporcjonalnie do stopnia mistyfikacji, do jakiego się w nim uciekamy. Taka wolność doprowadziłaby do natychmiastowego upadku społeczeństwo, gdyż "urok" życia zbiorowego natychmiast by się rozwiał, gdyby puścić wolno nieskończoność naszych skrywanych myśli. Tylko obłuda pozwala ludziom znosić siebie nawzajem. Gdy nie zgadzasz się na kłamstwo, natychmiast czujesz, jak ziemia ucieka ci spod nóg. Jesteśmy biologicznie zmuszeni do fałszu. Człowiek doskonale moralny jest albo dziecinny, albo bezskuteczny, albo nieautentyczny, bo tak naprawdę autentyczność polega na nurzaniu się w kłamstwie, w uprzejmościach publicznych pochlebstw i skrywanych oszczerstw. Gdyby nasi bliźni mogli poznać opinie, jakie mamy na ich temat, słowa takie jak "przyjaźń", "miłość", "przywiązanie" zostałyby raz na zawsze wykreślone ze słowników, a gdybyśmy my mieli odwagę stawić czoło wątpliwościom, które budzą się w nas nieśmiało w stosunku do nas samych, nigdy nie wyrzeklibyśmy słowa "ja" bez wstydu. Wszystko, co żyje, bierze udział w tej maskaradzie, od troglodytów po sceptyków. Jedynie szacunek dla pozorów różni nas od gnijącej padliny, dlatego uwierzyć w trwały fundament bytów i rzeczy to tyle, co umrzeć, trzymajmy się więc o tyleż przyjemniejszej nicości - nasza konstrukcja znosi jedynie pewną niewielką dawkę prawdy.

Skrywajmy jak najgłębiej w sobie tę pewność, która przerasta wszystkie inne: życie nie ma sensu, nie może go mieć. Musielibyśmy się natychmiast zabić, gdyby nieoczekiwane objawienie przekonało nas o czymś przeciwnym. Bez powietrza moglibyśmy jeszcze oddychać; ale udusilibyśmy się od razu, gdyby odebrano nam radość wynikającą z naszej bezużyteczności.


[E.M. Cioran, Zarys rozkładu (Cioran Émile Michel (Cioran Emil)), tłum. M. Kowalska, Wydawnictwo KR, Warszawa 2006, s. 150-153.]

[z podziękowaniem dla Vilyi]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3647
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: oyumi 25.08.2007 01:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oddycham, bo jestem przes... | ecriture
Zgadzam się na życie przez grzeczność: nieustanne buntowanie się jest w złym guście, zupełnie jak wzniosłość samobójstwa. W wieku dwudziestu lat złorzeczymy niebu i wszystkim brudom, które skrywa jego błękit - potem dajemy spokój. Przyjmowanie tragicznych póz jest już tylko żałosnym przedłużeniem okresu dojrzewania; jednak osiągnięcie doskonałej obojętności histriona wymaga długotrwałych, wielokrotnych prób.





Ładne. Zacznij przepisywać "Zeszyty" :)
Użytkownik: ecriture 25.08.2007 02:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się na życie prze... | oyumi
Z tymi "Zeszytami" to nie takie proste.

A Ty, mam nadzieję, właśnie z euforią piszesz do mnie maila, czy tak? ;)
Użytkownik: oyumi 25.08.2007 03:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tymi "Zeszytami&qu... | ecriture
Ja i euforia napiszemy Ci mejla jak tylko skończymy odpowiadać na recenzję vevericy:)

Użytkownik: verdiana 25.08.2007 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się na życie prze... | oyumi
Jak nie proste? Po 2-3 strony przed snem i za 10 lat będą przepisane. :>
Użytkownik: oyumi 26.08.2007 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak nie proste? Po 2-3 st... | verdiana
Właśnie. Ja koniecznie poproszę o jakieś cytaty, bo wpisałam "Zeszyty" w konkurencyjny dla biblionetki serwis www.nakanapie.pl i w dziale "Podobne książki" wyskoczyły mi między innymi "Pamiętnik księżniczki" i
"W oczekiwaniu na dziecko. Ciąża dzień po dniu". Połączenie "Pamiętnika księżniczki" z notatnikiem dla kobiet oczekujących potomstwa, brzmi dla mnie co najmniej intrygująco, dlatego powtarzam, bądż kolegą,
zacznij przepisywać.
Użytkownik: verdiana 26.08.2007 00:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie. Ja koniecznie po... | oyumi
Ja nic nie chcę mówić, ale jak wpisałam "Śmierć w wodzie", to mi wyrzuciło jakieś poezje i dramaty Karola Wojtyły... :>

Ale Twoje "podobne" są najlepsze jednak. :D W dodatku może wcale nie takie chybione... oto cytat wprawdzie nie z "Zeszytów", ale z "O niedogodności narodzin":

"Byłem sam na tym cmentarzu dominującym nad wsią, gdy weszła tam kobieta w ciąży. Wyszedłem natychmiast, żeby nie musieć patrzeć z bliska na tę nosicielkę trupa ani medytować nad kontrastem między wystającym brzuchem i zapadłymi grobami, między fałszywą obietnicą a kresem wszelkich obietnic".

:-)
Użytkownik: oyumi 26.08.2007 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nic nie chcę mówić, al... | verdiana
:-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: