Dodany: 09.07.2006 22:19|Autor: AGSJ

Czemu najgorsza?


"Cierpienia młodego Wertera" opowiadają o niemieckim młodzieńcu, który przyjeżdża do miasta z powodu nieszczęśliwej miłości. Spodziewa się znaleźć tam ciszę, spokój, piękną przyrodę, natchnienia malarskie. Z początku jego plany się spełniają: zajmuje się spacerami, poznawaniem nowych ludzi, rysowaniem pejzaży. Potem otrzymuje zaproszenie na bal. Razem z kuzynkami jedzie po Lotę - córkę komisarza. Kiedy Werter widzi Lotę - zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Niestety, Lota jest zaręczona.

"Cierpienia młodego Wertera" są powieścią epistolarną i to jest jedyna wada tej książki. Dlatego daję jej 4 (bo, niestety, nie ma oceny 4,5, na którą zasługuje), ale gdyby była pisana tak, jak jej ostatnia część - zasłużyłaby na bardzo mocną 5. Bo ogólnie wszystko mi się podobało - opisy przyrody podczas spacerów, poznawanie nowych ludzi, nawet kawałek "Pieśni Osjana", ale nie rozważania Wertera w listach do Wilhelma. Tylko nudziły czytelnika. Polecam!

Jednak pozostaje jeszcze pytanie: dlaczego "Cierpienia..." są na liście najgorszych książek?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 47418
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 23
Użytkownik: Smutny 11.07.2006 00:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Dzięki szkole są tacy którzy zamiast czytać "Cierpienia..." musieli znosić
cierpienia/"Cierpienia".
Użytkownik: koraelka 14.07.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Przyznaj, że Werter może denerwować. Jest śmieszny, zwłaszcza na początku, kto teraz zachwyca się w taki sposób naturą. Jest na liście najgorszych, bo jest niewspółczesny. Jest "świrem", kimś nierealnym i dalekim. Frajerem, który miał za dużo pieniędzy i wolnego czasu.
Użytkownik: Sluchainaya 14.07.2006 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznaj, że Werter może ... | koraelka
To ciekawe jakim świrem musi być Robert Langdon noszący zegarek z Myszką Miki na ręku i rzucający się z helikopteru bez spadochronu. I jakimi świrami muszą być Ci, którzy mimo wszystko uważają go za autentyczniejszą postać od Wertera. W końcu to jest przykład bohatera współczesnego...
Użytkownik: pitupitu 22.08.2006 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
A mi się ta książka bardzo podobała
Użytkownik: zbyszek.w 22.08.2006 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Na pytanie:
>dlaczego "Cierpienia..." są na liście najgorszych książek?<
częściowo odpowiedział Smutny, częściowo Sluchainaya. A ja najpierw poradzę przeczytanie przynajmniej jednej dyskusji na temat rankingów. Tam w wielu wypowiedziach użytkowników pada odpowiedź na to pytanie.
Otóż rankingi Biblionetki nie są i nie mogą być rankingami wartości. Są tylko rankingami gustów.
Użytkownik: --- 22.08.2006 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pytanie: >dlaczego... | zbyszek.w
komentarz usunięty
Użytkownik: marco polo 13.01.2007 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ta książka nie nadaje się do czytania. po takiej lekturze ma się ochotę samemu popełnic samobójstwo.
Użytkownik: illuminatius 13.01.2007 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Jednak pozostaje jeszcze pytanie: dlaczego "Cierpienia..." są na liście najgorszych książek?

bardzo prosta odpowiedź:

Jest niewspółczesna i do tego to lektura. Nie strawiłem jej kiedy byłm w szkole a dzisiaj myśle o niej zupełnie inaczej. Nawet jakiś czas temu sobie ją przypomiałem. Też mnie zmęczyła ale zrozumiałm coś. To jest przykład literatury, który musimy poznać jeżeli chcmy coświedizec o jej historii. Tak samo jak z antygoną, jankiem muzykantem, dżumą i wierną rzeką. Wszystkie one śmiertelnie mnie umęczyły ale dzisiaj uważam, że trzeba je było przeczytać.
Nasze szklne wspomienia lub aktualna rzeczywistość sprawia, że niektóe tytuły, do których sie wtedy zraziliśmy do dzisiaj są nielubiane. Ale nie znacyz to, że są najgorsze tylko właśnie nielubiane. Zresztą nie wiem, kto miałby stworzyć ranking najgorszej ksiązki ;)
Użytkownik: valiana 23.04.2008 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak pozostaje jeszcze ... | illuminatius
Zgadzam się z illuminatiusem...poniekąd ;) Myślę, że trzeba przeczytać w życiu naprawdę wiele książek które w gruncie rzeczy nigdy nie przypadną nam do gustu. Bo właśnie dzięki temu, że przecierpimy swoje (bardziej lub mniej zagłębiając się w przemyślenia Wertera) będziemy wiedzieli po jakie książki nawet ręki nie wyciągać. I wyrobimy sobie skalę, w której na tle blado wypadających "Cierpień..." inne książki staną się arcydziełami ;))
Użytkownik: dziata 13.01.2007 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Jak czytałam tę książke miałam wrażenie, że główny bohater płakał częściej niź ja w całym swoim życiu, może i kochał całym sobą, ale popełniał takie głupie błędy, że normalnie w głowie się nie mieści...ale to na dłuższą historię, do książki może nie jestem zrażona(bardziej do bohatera, ale jest to lektura, którą ciężko jest przetrwać do końca bez chociaż jednego zaśnięcia nad nią...
Użytkownik: AGSJ 16.02.2007 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak czytałam tę książke m... | dziata
Książki nie czytałam jako lektury. Przeczytałam ją z własnej woli. Nie zasnęłam- wolę czytanie nawet najnudniejszej chyba książki (pomijając doktora Dolittle) od snu. ;-)
Użytkownik: dziata 17.02.2007 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki nie czytałam jako... | AGSJ
przychodzi taka godzina, kiedy wstające słońce Cię wita i Twój organizm odmawia posłuszeństwa, powieki same się zamykają mimo wypitej kawy, po za tym sa takie ksiązki których poprostu nie mogę czytać i dla mnei to się nazywa zła książka, albo lektura ( z tą różnica że lektury musze zawsze czytać )
Użytkownik: Faerish 23.01.2007 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Piękna książka. Pokazuje prawdziwego wrażliwego człowieka, nieoglądającego się na innych, a żyjącego własnym życiem zgodnym z rytmem serca. Poza tym prekursora subkultury emo <;. Nie dziwię się, że jest na liście najgorszych książek. Taki bohater zupełnie nie pasuje do wizerunku dzisiejszego człowieka kategorycznego, dążącego do sukcesu, niezwracającego uwagi na błahostki. Może jest śmieszny czy żałosny, ale dla mnie jest taki jakimi w rzeczywistości jesteśmy my wszyscy.
Użytkownik: dziata 17.02.2007 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękna książka. Pokazuje ... | Faerish
ten wrażliwy bohater tak kochał równie wrażliwa bohaterkę, że kiedy miał jeszcze u niej szanse to nie próbował podbic jej serca....hmm zresztą sa dowody że on był chory....no ale teraz zapewne każdy powie że to ja jestem chora a nie Werter. Niska nota wynika stąd, że różnica epok i wyobrażenia o miłości zmieniła się. A na końcu jeszcze nasz wrażliwy Werter zrzucił winę na Lotte za swoją śmierć (" bo któreś z nas musiało umrzeć"), czy napewno ją kochał skoro jej tak dowalił w swoim ostatnim liście?
Użytkownik: beholt2000 06.05.2007 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Ja tę książkę czytałem z wypiekami i doprawdy nie rozumiem co w niej jest niewspółczesnego prócz czysto zewnętrznych realiów.
Poza tym w głowie mi się nie mieści jak można tę książkę tak dosłownie odczytywać(jako opowieść o zakochanym niedojdzie), a zdaje się, że większość właśnie tak czyni. Wydaje mi się, ze właściwe jej zrozumienie wiąże się nieodłącznie z odpowiednimi przeżyciami wewnętrznymi, które zbliżają nas do bohatera - w pewnym momencie widzimy, ze zaczął on w nas żyć jako trwały symbol.
Ale co tu tłumaczyć katowanym przez polonistki dzieciakom... - to, że ta książka jest lekturą obowiązkową zniesławia ją tylko.
Użytkownik: Kasia91 12.09.2007 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Myślę, że przede wszystkim dlatego, że są lekturą. Ludzie są zmuszeni je czytać, czy chcą, czy nie chcą, czy interesuje ich tego typu literatura, czy nie.
Przed chwilą porównywałam średnie ocen książek Mickiewicza. Wychodzi na to, że zazwyczaj lektury mają 3 z czymś, a nie-lektury - ponad 4. Wniosek jest prosty.
Użytkownik: Aithne 22.04.2008 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Nie mam nic do szkolnych lektur - przeciwnie, uważam, że spora część z nich jest ciekawa (!) - ale "Cierpienia młodego Wertera" dostały ode mnie zaledwie 3 punkty. Dlaczego? Bo nie mogłam ocenić tej książki równie nisko jak IV części "Dziadów", która dostała 2. Dlaczego "Dziady" dostały 2? Tylko dlatego, że, przy całej mojej niechęci do tej książki, Mickiewicz nie zasługuje na ocenianie go na równi z arcydziełami w stylu "Pamiętnika Księżniczki"...
Obiema rękami mogę podpisać się pod umieszczeniem Wertera na liście najgorszych książek. Nie żeby ta powieść była dla mnie za trudna, nudna, nie do przebrnięcia. Czytało się szybko i łatwo, ale... Zdecydowanie nie przyjemnie. Moim zdaniem, przyczyna jest bardzo prosta: obłąkane zachowanie głównego bohatera, które wśród części ludzi (jak widać całkiem sporej) budzi niesmak albo śmiech. "Zalewanie się łzami" przy byle okazji, całowanie Lotty po rękach, wszystkie te natchnione, uduchowione przemówienia... Żeby było śmieszniej, w obecności Alberta... Po paru tygodniach znajomości! Mniej irytuje mnie Werter z drugiej części, który jest osowiały, załamany i popełnia samobójstwo, bo minął rok, a jego obsesja na punkcie Lotty jest coraz większa, niż ten z początków. Nawet nie próbuje zapomnieć, zrezygnować, a jednocześnie nie przychodzi mu do głowy, że mógłby zawalczyć o Lottę i "odbić" ją Albertowi. Ot, taki człowiek z gatunku: jestem najszczęśliwszy, kiedy mogę być nieszczęśliwy. Ciekawe, czy zwróciłby na Lottę uwagę, gdyby przed zobaczeniem jej nie usłyszał: "Tylko niech się pan nie zakocha"?
Nie lubię romantyzmu, a mix romantyczno - sentymentalny jest dla mnie zupełnie nie do przełknięcia. Dla mnie zachowanie Wertera jest tylko dowodem zaburzeń emocjonalnych i słabego charakteru. I, niestety, bywa to żenujące...
Użytkownik: Aquedita 23.04.2008 01:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Jak dla mnie - jedna z najlepszych lektur w całej mojej edukacji :)
Nie rozumiem jak kogoś mogła ta ksiązka znudzić. Może zapoznaliście się z jakimś niefajnym przekładem? Wszak Staff(tą wersję posiadam)lub Barańczak to klasa sama w sobie - warto!
Użytkownik: NISIA! 29.05.2008 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Dałam się wciągnąć w klimat tej książki. I spodobała mi się, mimo, że jest "odrealniona" Tego, czy książka jest dobra, czy kiepska, nie możemy oceniać jedynie po tym, jak się ma do współczesności! Sama znam wiele współczesnych książek, które są krótko mówiąc denne, a sporo tych napisanych przed wiekami, należących do światowej klasyki wciaż zachwyca mnie oryginalnością, pomysłowością, pokazuje typy bohaterów, które powinien znać każdy, gdyż postacie te są automatycznie kojarzone z pewnymi postawami życiowymi. Takimi bohaterami są chociażby Skąpiec i Świętoszek Moliera i Werter Goethego. Książkę "Cierpienia..." warto przeczytać, bo bez lektury tago dzieła nigdy nie zrozuniemy kim jest bohater werterowski, oraz czym różni się takowy chociażby od bohatera bajronicznego.
Użytkownik: d'Alencon 17.09.2008 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Tej książki nie mozna oceniać po fabule, bohaterze. Tutaj trzeba w czuć się w nastrojowy klimat, rozkoszować bogactwem, a właściwie kunsztem języka i podkreślać ważne myśli, których są setki. Gdy czytałem tą książkę, przenosiłem się do innego wymiaru, świata. Książka po prostu niezwykła.
Użytkownik: angela0403 11.03.2009 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tej książki nie mozna oce... | d'Alencon
"Cierpienia młodego Wertera" opowiadają o niemieckim młodzieńcu, który przyjeżdża do miasta z powodu nieszczęśliwej miłości.


Po tym zdaniu widzę, że recenzent albo nie przeczytał książki albo jej nie zrozumiał... Jednak mimo wszystko domagam się sprostowania, bo Werter nie przyjechał do miasta tylko z miasta na wieś i tam poznał Lote.
Użytkownik: jaymzz92 04.10.2009 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cierpienia młodego Werte... | AGSJ
Moim zdaniem, Goethe stworzył arcydzieło. Utożsamił się z bohaterem. Akcja utwory jest bardzo ciekawa, lecz sam Werter, jako człowiek denerwował mnie.
Opowieść o nieszczęśliwej miłości, która zakończyła się tragicznie. Mimo, iż powieść jest bardzo dobra w sama sobie, nie polecam jej wszystkim ludziom. W trakcie lektury ogarnęła mnie apatia, przygnębienie.
Użytkownik: chuda 04.10.2009 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem, Goethe stwo... | jaymzz92
"Utożsamił się z bohaterem." - skąd ten wniosek? ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: