Dodany: 20.04.2006 16:19|Autor: lipcowa

Jacek Dukaj "Extensa" - notatka


Są książki, które zachwycają od pierwszego zdania. Takie, które czyta się powoli, żeby nic nie stracić. I trochę też po to, by jak najdłużej przeciągnąć przyjemność płynącą z czytania. Piękne w jakiś nieuchwytny, może bardzo osobisty sposób. Taka dla mnie jest "Extensa". Ja nie mówię, że każdemu się musi spodobać. Wręcz przeciwnie. Sama bardzo długo miałam jakieś uprzedzenia do science-fiction i podejrzewam, że nawet gdybym sięgnęła po jakąś książkę z tego gatunku, nastawienie zrobiłoby swoje. I nawet teraz nie spodziewałam się, że "Extensa" tak mnie urzeknie. Jeżeli po przeczytaniu "Katedry" i "Extensy" mogę się choć trochę spodziewać jakie pomysły miał Dukaj na inne książki, to już się cieszę na myśl o tym, co przede mną. I język. Prawda, że słownictwo momentami trudne, za trudne – bywa, że nie rozumiem nic, albo bardzo mało. Ale ma to coś, czego nie potrafię dokładnie określić – kiedy kilka razy powtarzam jedno zdanie, oczarowana jego lekkością i sposobem przekazania tego, czego słowami nie da się przekazać. Oczywiście też sposób opowiedzenia całej tej historii: tajemnica, trochę magii, przeszłość jako nieodłączny element teraźniejszości, wątek miłosny – dla mnie perfekcyjnie opisany (bo mało sentymentalny, a jednak piękny), i to, co między wierszami – opowieść o dorastaniu, starzeniu się, i podejmowaniu decyzji, które zmieniają
w s z y s t k o.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

"To zaczyna się niepostrzeżenie, przeważnie od porażenia banałem.

Któregoś dnia – ile wtedy masz lat? nie więcej niż kilkanaście – zdajesz sobie sprawę, że nigdy już nie będziesz dzieckiem. Nie przeżyjesz po raz drugi ani godziny, ani minuty z tego czasu. Już zatrzasnęły się zwrotnice, wszystko zaprzepaszczone, szanse wszystkie. Jak funkcja falowa – ze wszechmożliwości kollapsujesz do jednego jedynego stanu. Takie i tylko takie dzieciństwo poniesiesz w sobie aż do wieczności. Przegrywasz z każdym dniem.

Niby wszyscy dobrze o tym wiemy – ale ty nagle pojmujesz ostatnie konsekwencje, asymilujesz tę nieuchronność do samego rdzenia swej duszy, i nogi się pod tobą uginają, kręci ci się w głowie, siadasz na ziemi, przerażony, zrozpaczony, serce bije mocno, powoli. Liczysz, raz-dwa, trzy-cztery, pięć-sześć, to są kroki śmierci, tak się skrada, tak odmierza, zegar atomowy wszechświata, metronom rozpadu połowicznego, klepsydra entropii.

Żeby się wydobyć, trzeba rzeczy małych: smaku świeżego jabłka, zapachu nocy, śmiechu twej małej siostry... Wstaniesz, w końcu wstaniesz, wszyscy wstajemy. Za tobą, na ziemi, cień-pokurcz: zwłoki dziecka."*


"Jaki jest początek nowego uczucia? Czy nie zazdrość? Tęsknota jakaś niewyraźna na widok dzieci cudzych? Dręczące wyobrażenie z początku przywoływane z pobłażliwym uśmiechem – wyobrażenie siebie samego jako ojca? Oczywiście, także satysfakcja – z posiadania, a raczej z przynależenia. Oczywiście, także mechanizmy genowe, o ileż silniejsze u kobiet. Oczywiście, także strach przed śmiercią.

Ale w owej chwili inny strach nade mną zapanował, lęk, iż nie podołam – i poczucie winy z powodu oszustwa, jakiego się dopuszczałem. Oszustwo jawiło mi się jako niewątpliwe, gdym przyjmował z mokrych dłoni ciotki Joanny czerwone ciałko Zuzanny. Podszywałem się bezczelnie, udawałem kogoś, kim nie byłem; lada moment uzurpacja miała się na mnie zemścić, już przeczuwałem demaskację i karę. Tymczasem córka rozpoczęła w moich ramionach swój pierwszy płacz. Dwadzieścia dwa lata – przestałem należeć do siebie, zmieniał się punkt odniesienia, moje o sobie wyobrażenie, nawet sposób myślenia – w tej minucie, gdy miniaturowe paluszki wczepiły się w rękaw mej koszuli. (...)

Oddałem Zuzannę Sjannie. Podchwyciła moje spojrzenie. Też patrzyłem już na kogoś innego – nie na tamtą chudawą dziewczynę o manierach kowboja i bezczelnym uśmiechu."*


"(...) A nawet jeśli żaden promienisty błękit nie skalał nigdy jego krwi – extensy urojone, extensy snów i marzeń niespełnionych stanowią tak samo integralną jego część. Chmurzy się nocne niebo i wracam wcześniej od teleskopu – Sjanna przewraca się na bok w skopanej pościeli, gałki oczne szaleją jej pod powiekami, oddech przyspiesza, palce zaciskają się na prześcieradle – co jej się śni? Co z tego snu zapamięta? Najpewniej nic. A jednak będzie potem cały dzień ponura i milcząca – albo właśnie wyjątkowo radosna i bez przyczyny uśmiechnięta. Choćbym spytał, a ona chciała odrzec szczerze... nic to nie da, niczego nie wyjaśni. Takie rzeczy są nie do opowiedzenia."

*Jacek Dukaj "Extensa", Wydawnictwo Literackie 2002

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3823
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: Annika 21.04.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, które zachwyc... | lipcowa
Nic dodać, nic ująć:)) Piękne fragmenty wybrałaś. Gdybym nie czytała - nie pomyślałabym, że to należy do fantastyki.

Przeczytane przeze mnie do tej pory książki Dukaja zawsze zostawiają za sobą pytania: co się naprawdę zdarzyło? Jak się zakończyła opowieść? Z jednej strony jestem zła, że autor nie wyjaśnił wszystkiego dokładnie i w sposób nie pozostawiający wątpliwośći. Z drugiej - daje mi to jednak szansę na myślenie, że wszystko skończyło się dobrze.
Użytkownik: lipcowa 22.04.2006 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic dodać, nic ująć:)) Pi... | Annika
Wybierając te fragmenty miałam cichą nadzieję, że uda mi się nimi zachęcić do fantastyki kogoś, kto może tak jak ja boi się spróbować :) No i mi osobiście bardzo się podobają. Właściwie w książce takich fragmentów było więcej...

Przeglądając stronę internetową Dukaja natknęłam się na tekst o jakimś opowiadaniu czy powieści, gdzie autor sam stwierdził, że zbyt naplątał w zakończeniu i wyjaśniał o co chodziło ;)
Użytkownik: pilar_te 23.04.2006 04:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybierając te fragmenty m... | lipcowa
Fakt, że akurat najlepsze fragmenty wybrałaś... gdyby coś pomiędzy nimi było, wystawiłabym piątkę. Opowieści o ludziach, o rodzinie, rzeczywiście napisane ze smakiem. Reszta? Pseudointelektualny bełkot, spolszczone nienaturalnie słowa... Jakoś do mnie to nie trafia. Doceniam erudycję autora, ale razi mnie jednak to nadmierne nasycenie tekstu słowami, które przeciętny Polak musi sprawdzić w słowniku. Jak ktoś jest mistrzem narracji, to nie musi uciekać się do takich wybiegów. Tyle ode mnie.
Użytkownik: pilar_te 21.04.2006 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, które zachwyc... | lipcowa
W moim przypadku "Extensa" zasługuje na miano Rozczarowania Miesiąca, jeśli nie Kwartału.
Po kilku nieudanych flirtach z autorami tego gatunku, definitywnie zrywam wszelkie z nimi kontakty ;-)
Użytkownik: lipcowa 22.04.2006 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: W moim przypadku "Ex... | pilar_te
Widzisz, a ja ich unikałam i unikałam, a jak już mnie dorwali, to wpadłam ;) A Dukaj, och, on to ma poważne predyspozycje do zostania moją kolejną literacką miłością ;)
Użytkownik: verdiana 22.04.2006 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz, a ja ich unikała... | lipcowa
U mnie jest dokładnie tak samo. :-)
Użytkownik: pilar_te 23.04.2006 04:42 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie jest dokładnie tak... | verdiana
Obie wiemy, he he, że jak Ty coś oceniasz na 1, to znaczy, że ja się z powodzeniem mogę do tego zabrać i będę prawdopodobnie usatysfakcjonowana ;-)
...spoglądam na te "Białe zeszyty" Raduńskiej leżące od tygodnia na półce (prawie 30 zł w końcu), i aż się boję za nie zabrać, a nuż moje wyobrażenia legną w gruzach ;-)
Użytkownik: verdiana 23.04.2006 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Obie wiemy, he he, że jak... | pilar_te
Zastąpią je nowe, lepsze. :D
A jak Twoje oceny w porównaniu z Agis? Bo ona też z Raduńską w dobrej komitywie. :>
Użytkownik: pilar_te 23.04.2006 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastąpią je nowe, lepsze.... | verdiana
Muszę się przyjrzeć agisowym ocenom :)
Użytkownik: jamaria 22.04.2006 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, które zachwyc... | lipcowa
Te cytaty tylko mnie upewniły, że najwyższy czas na Dukaja.
Użytkownik: pilar_te 29.04.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, które zachwyc... | lipcowa
polecam artykuł:
http://tinyurl.com/mnna4
Niestety nie cały, ale zawsze coś :)
Użytkownik: verdiana 29.04.2006 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: polecam artykuł: http://... | pilar_te
Ja OT, błagam o używanie tinyurl.com. :-) Zbyt długie linki rozsadzają okno edycji, także na stronie głównej. :((
Użytkownik: pilar_te 29.04.2006 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja OT, błagam o używanie ... | verdiana
bardzo chętnie, ale nie mam o tym pojęcia...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: