Nauka to nieustanny postęp, rozjaśnianie mroków, rzetelna informacja i samozbawienie ludzkości, prawda? Książeczka
Dlaczego wiara w naukę nas ogłupia? (
Kreissl Reinhard)
dowodzi, że nie do końca.
"Weźmy jako przykład zdrowie. Jeść więcej marchwi, a zmniejszy się ryzyko pewnych chorób; ale także czerwone wino, używane w sposób umiarkowany, sprawia, że niebezpieczeństwo zawału staje się mniej prawdopodobne. Kto do tego jeszcze regularnie ćwiczy grę na fortepianie, dorywczo uprawia jogging i dostatecznie się wysypia, ma szansę dożycia stu lat. Ale może być też tak, że marchew, jeśli nawet - nie! właśnie dlatego, że pochodzi z upraw ekologicznych, zawiera tyle substancji trujących, że odbija się to szkodliwie na wątrobie, co z kolei powoduje eliminację z czerwonego wina alkoholu i na dłuższą metę może zakłócać rytm snu, tak że po pierwsze jest się zbyt zmęczonym, aby uprawiać jogging, a po drugie traci się chęć do ćwiczenia na fortepianie, ostatecznym zaś skutkiem może być wczesne zakończenie życia wśród straszliwych bólów. To wszystko jest naturalnie aktualne tylko wtedy, jeśli mieszkasz w okolicy o niewielkim zanieczyszczeniu powietrza i umiarkowanej zawartości ozonu i jeśli w twojej rodzinie nie występuje dziedziczne obciążenie jakimiś chorobami. Trzeba tu także uwzględnić twoje obciążenie pracą zawodową po względem psychotoksycznym."[14]
Kreissl ze swadą pokazuje, jak bardzo nauka potrafi być myląca, albo jak bardzo ludzie nauki odeszli od pewnych ideałów czy priorytetów w jej uprawianiu. Na wielu przykładach, anegdotach i wnioskowaniach przedstawia, jak świat nauki potrafi być wybiórczy, zadufany w aroganckim przekonaniu o przenikliwości i niezależności, skorumpowany, ograniczany, zależny od polityków, sponsorów i mód światopoglądowych. Problemem jest także powierzchowność wiedzy, wynoszonej ze szkół, oraz ludzka skłonność do ulegania alarmującym sugestiom, ubranym w quasi-naukowy język ("Krytyka miesza często argumenty natury moralnej i techniczno-naukowej i dochodzi często do przedziwnych debat, w których protagoniści - dzięki internetowi - mogą poprzez całe kapilary forów i blogów rozpowszechniać na cały świat największe głupstwa."[29]). Co ciekawe - na stronie 15. Kreissl nawet sam powiela naukowy mit o rzekomym przesunięciu przecinka przy mierzeniu zawartości żelaza w szpinaku! To jednak tym bardziej wzmacnia wymowę jego eseju. Jako statystyka mogłyby mnie drażnić krytyczne uwagi na temat statystyk właśnie - ale w ogólności Kreissl ma rację: bez odpowiedniego przygotowania do ZROZUMIENIA, czym są prezentowane wskaźniki, bez jasnego wyłożenia CZYM jest dana miara, bez odejścia od potocznego rozumienia terminologii probabilistycznej - statystyka istotnie jest wielkim kłamstwem, mylącym laików i generującym frustrujące pomieszanie. Zaś jeśli chodzi o współczesną medycynę i jej alternatywną, ułomną wersję, to wniosek Kreissl wysnuwa taki, iż wystarczy pokazać lekarzowi/znachorowi człowieka, a choroba i lek/"lek" na nią się znajdą. Naukowiec/lekarz to nowy kapłan:
"Wspólnym mianownikiem wszystkich tych obietnic jest panowanie nad własnym "ja". Mogę sam ukształtować siebie według swoich jakoby własnych wyobrażeń, nadać swemu życiu nowy kierunek, sprawić, że z mojej twarzy znikną zmarszczki i pokonać cielesne ułomności. Nauka, traktowana tu jako coś w rodzaju współczesnej formy magii, stanowi siłę, która ma umożliwić ludziom, tutaj zwłaszcza kobietom, pokonanie natury, wstrzymanie biegu losu, odrzucenie ciężaru przeszłości. Któż nie kupiłby kremu do wcierania w skórę, którego skuteczność poręcza swoją powagą formuła naukowa? (...) Ostatecznie chodzi o zaufanie - o zaufanie do autorytetu, odporne na wszelką krytykę i argumenty rozumowe."[26-27]
Poniżej zbiór cytatów, które uporządkowałem wg kilku klas poruszanych tematów:
[O] nauka w ogólności
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
{R] rozwój nauki i wiedzy
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
[N] neuronauki
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
[U] ułomności i ślepota nauki
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Podsumowaniem niech będzie cytat o arogancji "naukowych" uroszczeń do kształtowania ładu społecznego, zrodzonej w czasach encyklopedystów i Krwawej Rewolucji Francuskiej, a rozwiniętej w marksizmie, narodowym socjalizmie, Sowietach i we współczesnym państwie "opiekuńczym":
"Ład, władza i postęp - oto marzenia nie tylko wczesnych socjologów, ale także wielu ich następców. Tym, co można tu zauważyć, jest z jednej strony mania wielkości owych oddających się swoim myślom w zakurzonych kątach akademii filozofów społeczeństwa, którzy śnią o urządzeniu świata według swoich wyobrażeń. Z drugiej strony historia pokazuje, jak tworzą się koalicje złożone z administracji, ekonomiii i nauki - zawsze z wzajemną korzyścią - i jak doskonalą one system biurokratycznej władzy, w którym wszystko i każdego można włożyć do odpowiedniej szufladki, aby w ten sposób stworzyć obraz wszechogarniającego, zrozumiałego ładu - systemu, u którego steru siedzą we wzorowej zgodzie sprawujący władzę i nauka, by wspierać dobro powszechne." [141]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.