Miłość na tle szpitala.....
Książka trafiła do mnie jako nagroda w konkursie na recenzję internetowej księgarni Matras.pl. A ponieważ lubię tematykę szpitalną, szybko po nią sięgnęłam i muszę przyznać, że nawet z przyjemnością przeczytałam. Fabuła, trochę jak z seriali, których akcja toczy się w szpitalach, przeniosła mnie do Barcelony, dokąd jedna z bohaterek, Magda, przenosi się z Saragossy. Przyjaciółka dziewczyny popełniła samobójstwo, a ona, czując się winna tej tragedii, przeżywa psychiczne załamanie, które sprawia, że nie zdaje końcowych egzaminów na medycynie, co pogłębia jej frustrację. Przestaje się również rozumieć z ukochanym, z którym w końcu się rozstaje. W Saragossie czuje się źle i wtedy z pomocą przychodzi jej matka, proponując, by wyjechała na studia do Barcelony i zamieszkała u jej siostry. Magda zapisuje się tam na praktyki w szpitalu. W ten sposób zaczyna nowy rozdział życia, w którym poznaje nowych ludzi, takich jak ona praktykantów, ale i rezydentów szpitala. Oni także przeżywają różne trudne sytuacje, wynikające głównie ze skomplikowanych relacji w ich rodzinach, które to relacje w konsekwencji prowadzą nawet do dramatów. Osobiste sprawy pięciorga bohaterów powieści, w tym skomplikowane uczucia, a także zakazany romans, w połączeniu z poznawaniem specyfiki zawodu lekarza, który niesie również wiele trudnych momentów rozczarowań i niepowodzeń, dają w sumie interesującą fabułę z psychologicznym tłem, w którym istotną rolę pełni dochodzenie do momentu wybaczenia sobie i innym.
Książka raczej dla młodszego pokolenia niż moje... ale nie jest to oczywiście przesądzone.
[Opinia pochodzi z mojego bloga. Pojawiła się też na lubimyczytac.pl]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.