Dodany: 28.05.2008 19:28|Autor: alkippe

"Porwanie doñi Agaty" Gudrun Pausewang


200-stronicowa dawka śmiechu! Ostatnio tak humorystyczną powieść przeczytałam jakieś dwadzieścia lat temu. I było to.... "Porwanie doñi Agaty" :)) Jednakże wiadomo, że nie ma to jak pierwsze czytanie! A to ostatnie było czytaniem trzecim :) I choć nie śmiałam się w głos, to od ucha do ucha :))))

"- Naprawdę nie wiem co masz na myśli - odparł ksiądz łagodnie - ale proszę, obszukaj mnie, prześwietl, sprawdź, jeśli chcesz, moje odchody. Tam gdzie nie ma nic, nic się nie znajdzie.
Pełen bezsilnej wściekłości Poeta obmacał księdza, zajrzał nawet do butów.
- Żeby Cię diabli porwali! - syknął.
- Niech Pan Bóg strzeże!" [s. 80]

["Porwanie doñi Agaty", Gudrun Pausewang, tłum. Maria Gero, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1975]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6342
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: Ina2 28.05.2008 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: 200-stronicowa dawka śmie... | alkippe
Jedna z moich ulubionych :)) Przy opowieści o hamaku śmiałam się do łez, a że trudno śmiać się po cichu, gdy jest głęboka noc, obudziłam niechcący męża, który zerwał się z wielkim krzykiem...co się stało, co się stało...??? Na co ja dostałam jakiejś śmiechowej histerii i teraz wiem co znaczy powiedzenie "umrzeć ze śmiechu", byłam bliska:)))
Pozdrawiam :))










Użytkownik: alkippe 30.05.2008 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedna z moich ulubionych ... | Ina2
Historia o hamaku jest świetna! Ale nie przepiszę, bo podobnie jak Lilia z Gwiazdką (Lilia*) musiałabym przepisać całą książkę :)))
Pozdrawiam :))
Użytkownik: Lilia* 28.05.2008 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 200-stronicowa dawka śmie... | alkippe
Też uwielbiam tę książkę. Cytaty mogę czytać godzinami, a kiedy próbowałam wypisać moje ulubione, okazało się, że musiałabym przepisać całą książkę :-)

Świetne antidotum na chandrę. (Chyba sobie pójdę pokartkować - kupiłam dzisiaj egzemplarz z myślą o wystawieniu na podaju, więc mam pod ręką)
Użytkownik: McAgnes 28.05.2008 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Też uwielbiam tę książkę.... | Lilia*
No i ja chyba od Ciebie ją wzięłam :)
Tak mnie zachęciłyście, że od razu zaczęłam tam szukać.
Użytkownik: Lilia* 28.05.2008 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: No i ja chyba od Ciebie j... | McAgnes
:-)
Użytkownik: carmaniola 30.05.2008 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: 200-stronicowa dawka śmie... | alkippe
Przyznam się. Przeczytałam wczoraj Twoją czytatkę, a ponieważ mam ostatnio zapotrzebowanie duże na rzeczy lekkie i przyjemne skusiłam się i wygrzebałam tę książkę z bibliotecznej półki. Mam nadzieję, że ja także będę nad nią zdrowo chichotać. :-)
Użytkownik: alkippe 30.05.2008 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam się. Przeczytała... | carmaniola
Oj, oj, trochę boję się, żeby nie było jak z "Lesiem" :(
Tu spieszę wyjaśnić :) Kiedyś zachwalam koleżance "Lesia" Joanny Chmielewskiej (też uśmiałam się do łez). Pożyczyłam jej i po jakimś czasie pytam o wrażenia, a ona mówi, że tam nic śmiesznego nie ma...

Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury :)
Użytkownik: carmaniola 31.05.2008 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, oj, trochę boję się, ... | alkippe
Istnieje takie ryzyko. :-) Należę do osób, które rozkochane były w "Całym zdaniu nieboszczyka", natomiast "Lesia" potraktowały dość chłodno - to chyba jakaś zależność. ;-)
Użytkownik: Lilia* 31.05.2008 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Istnieje takie ryzyko. :-... | carmaniola
Ja też wolę "Całe zdanie nieboszczyka", a "Lesia" z trudem, czekając kiedy zrobi się śmiesznie. Wniosek z tego, że "Porwanie doni Agaty" podoba się niezależnie od Chmielewskiej.
Użytkownik: carmaniola 01.06.2008 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też wolę "Całe zdanie ... | Lilia*
Racja. :-)
Użytkownik: carmaniola 01.06.2008 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, oj, trochę boję się, ... | alkippe
Melduję, że chociaż może nie zaśmiewałam się do łez, to jednak przeczytałam z ogromną przyjemnością. Znalazłam w tej książce nieco innych, poza humorem, interesujących mnie rzeczy i wiele, wiele ciepła.

Skąd Niemka tak dobrze zna realia iberoamerykańskiego świata? Musiałam poszperać. Niewiele znalazłam - urodzona w Czechach, wyemigrowała z rodzicami do Niemiec. I(!) w latach 1956-1963 pracowała jako nauczyciel w krajach Ameryki Południowej! Już wiem skąd. :-) I pewnie, jeśli tylko mi się uda, sięgnę jeszcze do jej książek. Dziękuję. :-)
Użytkownik: alkippe 01.06.2008 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Melduję, że chociaż może ... | carmaniola
Po pierwsze - ciesze się, że książka przypadła Ci do gustu :) Kamień z serca ;)
Po drugie - dzięki za info o autorce. Też mnie nurtowała u niej Boliwia /"Boliwijskie wesele" czeka na czytanie/, zbierałam się do poszperania w necie :)
Łączę pozdrowienia :)
Użytkownik: carmaniola 01.06.2008 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Po pierwsze - ciesze się,... | alkippe
Ja będę musiała poszperać chyba na Allegro za jej książkami, bo w bibliotekach tylko ta jedna, jedyna. Ale to potem, potem... jak wyczytam swoje zaległości i skończy mi się areszt zakupowy. :-)

Użytkownik: Lilia* 01.06.2008 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja będę musiała poszperać... | carmaniola
Ja mam w domu "Boliwijskie wesele" i chętnie Ci je kiedyś pożyczę.

Moja lista książek do przeczytania na razie skutecznie omija tamte rejony :-)
Użytkownik: carmaniola 01.06.2008 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam w domu "Boliwijski... | Lilia*
O, super! Bardzo proszę wpisać mnie na listę oczekujących. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: