Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
->Zarzutów było więcej, absurdalnych (np. to, że oceny są tylko z ostatniego miesiąca Wiesz co, nie śledzę i nie zapisuję jakie tytuły i kiedy to zostały dodane. Po prostu nagle te same "osoby" pooceniały te same książki w bardzo krótkim czasie...I to jest dla mnie dziwne. Chyba mam prawo do tego?
John Egan odznacza się niezwykłym talentem: wie, kiedy ludzie kłamią. Ma nadzieję, że pewnego dnia zdobędzie dzięki temu sławę i trafi do Księgi rekordów Guinnessa. Chwilowo jednak musi poradzić sobie z niewidocznymi i destrukcyjnymi siłami, jakie rządzą jego kochająca się, ale kruchą rodziną. Kiedy Eganowie są zmuszeni przeprowadzić się z wiejskiego domku do mieszkania komunalnego w Dublinie, John trafia do wrogiego świata, gdzie nic nie jest...
>promocja jest jawna, autor się nie kryje [...] Promocja? Raczej informacja. I UCZCIWE przedstawienie sprawy. W przeciwieństwie do grona nowych, nie_wiadomo_skąd_narosłych użytkowników, którzy zdążyli ocenić jedynie Twoje książki. Różne przypadki są możliwe, ale SIEDEM osób, które ledwo wpada (niemal po kolei) do Biblionetki i pierwsze, i jedyne co ocenia to 3 Twoje książki? *mahja 59377 czytelniczka7 59385 pisarczyk 59386 kasiapok 59396...
To nieprawdopodobne, że Ruben zdołał się z tego wyrwać, prawda?
Czajko, wczoraj zacząłem czytać "Wstęp..." Podnieś mnie trochę na duchu i powiedz, że potem będzie lepiej, bo na razie jest be...
„Zrodzony, by służyć” i „Joene hana” to dwie utrzymane w podobnym klimacie opowieści z pogranicza magii, miłości i przemocy. „Zrodzony, by służyć” Młody adept sztuki czarnoksięskiej, Rastan, musi się wiele nauczyć, wiele przeżyć i napotkać na swej drodze Śmierć, by odkryć, jaką to służbę mu przeznaczono. Pewnych wskazówek mogłaby dostarczyć tajemnicza księga – niestety już w chwilę po jej zamknięciu Rastan nie pamięta ani jednego słowa....
Miałam te same odczucia. KOSZMAR.
Spodziewałem się, że „Koronowo 1410” będzie wspaniałą lekturą. Niestety, zawiodłem się. Główną zasługą autora jest samo poruszenie tematu bitwy pod Koronowem. Bitwy bardzo interesującej, ważnej w historii Polski, a mimo to mało znanej. "Koronowo 1410" nie wnosi jednak prawie nic do już istniejących opracowań tematu. Autor ograniczył się głównie do cytowania kroniki Jana Długosza oraz fundamentalnej pracy prof. Kuczyńskiego "Wielka Wojna z Zak...
Ała! ...temu, żeby...? ...temu, gdyby...?
:-))) No tak. Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby w roku były 4 maje, 4 czerwce, 3 lipce i jeden grudzień. :-)))
Po raz pierwszy czytałam te książkę w 1979 roku. Pamiętam, że była modna. I słusznie. Rzeczywiście mocno rewolucyjna mi się wówczas wydała. Po raz drugi czytałam ją gdzieś około 1990 roku. Warto ją przeczytać - oczywiście, że tak. Polecam też Ludzkie ZOO tego autora.
Oj, rzeczywiście! O Krystynie Wańkowiczównie zupełnie zapomniałam. :-) Chyba każde imię jest wykorzystane w literaturze.
Bardzo się cieszę, że tak Ci się spodobało, co do mataczeń to sama w pewnym momencie wyczujesz, do jakiego stopnia można pojechać czołgiem, choć czasem myślisz, że już nim jedziesz, a ktoś Ci mówi, że i tak nie łapie. :-) Czy Ty przypadkiem nie jesteś Warszawianka? Takie mam podejrzenia po niektórych wypowiedziach do 1 - jeśli tak, to może przyjdziesz na następne spotkanie?
Co to było o tych chińskich kurtyzanach? Może "Wyznania"? Dzięki Tobie mój schowek wzbogacił się o kilka pozycji:-)
Białe na czarnym Przeczytałam w dwa dni. Przeczytałabym w jeden, ale obowiązki wzywały. I nadal czuję się nieswojo. Niektóre zdania na zawsze utknęły mi w pamięci i wychodzą na wierzch w najmniej oczekiwanym momencie. Taka gorzka ironia przebijająca pomiędzy obojętnymi słowami. Taki żal, nienawiść. Próba zapamiętania wszelkich możliwych, aczkolwiek nielicznych dobrych chwil. Najbardziej uderzyło mnie sformułowanie, używane przez lu...
Film podoba się nie tylko „prostaczkom”, lecz także ludziom rzetelnie wykształconym. A czy osobę inteligentną może wzruszać coś „infantylnego”? Owszem, książka (i film także) jest ckliwa. Jednak dla mnie nie jest to zjawisko pejoratywne. Wręcz przeciwnie: uważam, że wzruszenie ma pozytywny wpływ na ludzką psychikę, jest miłym doznaniem, wręcz pożądanym i niecodziennie osiąganym. No cóż, na ogół właśnie brak nam do niego ...
Czyli z tym dziadkiem to była prawda? A ja myślałam, że to fantazje sieroty - że istnieje gdzieś taki dziadek/wujek/ktoś z rodziny, który przyjedzie i im pokaże.
kradzież ;-)
nad wyraz spokojny... .
Dzięki za dobre słowa i polecankę. Ale z tą moją pamięcią bym nie przesadzał - jeździ na bardzo pstrym koniu. Czasem sam się dziwię, że pamiętam różne rzeczy z dawnych czasów, ale mam też liczne dowody na jej dziurawość. Mam mianowicie zwyczaj notowania lektur w kalendarzykach - przeglądając je po latach dziwię się czasem, że coś przeczytałem. Dotyczy to nieraz książek niebłahych, np. "Szachinszacha" Kapuścińskiego, z którego nie tylko nic nie pa...
Wiedziałem, że w konkursie librarianki łatwo nie będzie, ale aż takich męczarni nie przewidziałem. Końcowe odpowiedzi wysłałem dopiero w ostatnim dniu trwania zabawy. Bez dogłębnej analizy matactw, komplet punktów był dla mnie nieosiągalny. Dziękuję Ci Dorotko za konkurs i składam wszystkim gratulacje.:)
Zajrzałem, a tam jest napisane: "Data: 4 czerwiec 2008, godz. 17.00". Rozumiem, że mamy rok olimpijski, ale to oznacza, że numer jest podzielny przez 4, a nie, że są cztery czerwce w roku.
Brak wiary to dobre określenie. Kobiety piękne to tylko takie uogólnienie. Chodzi o to, że wiele z nich nie widzi świata poza swoją zewnętrzną ładnością i myśli, ze ten wabik w zupełności wystarcza, ze nie trzeba się więcej starać, ze twarz wszystko załatwi. "Nowa, zielona roślinka", jak piszesz, to coś, co hoduje się mimo wszystko i nie ze względu na ludzi, ale ze względu na umiłowanie czegoś dobrego i pięknego, czegoś co nigdy nie wy...
Bardzo dziękuję za matczyno-patriotyczny konkurs! Trudno było, ale warto! Dzięki dzielnym matacz(k)om ciemności się rozjaśniły; a było ciekawie: 6 z liczbą ocen równą liczbie palców u nogi takiego jednego z 14 itp. Porzeczkowej szczerze współczuję uzależnienia za pierwszym razem. ;-) Ja stwierdziłem u siebie nałóg dopiero po paru miesiącach.
Skończyłam właśnie lekturę "Delicji..." i muszę przyznać, że książka mocno się zestarzała. Prawda, mnóstwo tu humoru, satyry na Amerykanów i "ojczyznę dolara", ale czy zawsze uzasadnionej? Odniosłam wrażenie, że z tej książki o Ameryce, z każdej wręcz strony wyziera typowo polska mentalność - narzekanie na wszystko. Przykłady? Jedzenie takie, siakie, do wyboru - do koloru, dania wszelkiej możliwej maści, smaku i rodzaju, ale - jakieś mdłe i ni...
dziwna jestes :)
Dziękuje pięknie. To prawda, debiut. :) Nie mogę sobie darować, że zawsze cichutko siedziałam i omijała mnie taka cudowna zabawa! Cieszę się, że posłuchałam dobrych rad i.. ostrzeżeń. Najmilej było wtedy, kiedy sądziłam, że już niczego nie wymyślę, a tu nagle jakaś malutka podpowiedź i jest! Przyznam się, że byłam stremowana, chciałam podpowiedzieć, a nie bardzo wiedziałam, na ile mogę sobie pozwolić i czy nie sypną się gromy na moją głowę. Może ...
A mnie się wcale a wcale nie podoba. Zaczyna się niby od naukowego podejscia do nauki, a konczy na jakimś chorym bełkocie człowieka, który wie wszystko, który w swoim życiu nadtknął się na wszystkie świętości tego świata.Począwszy od Atlantydów a skończywszy na najważniejczych (200 rodzinach) rządzących tym światem. Wszystko tam można znaleźć tylko brak skromności.
Moje drogie, nie zapominajcie o zegarkach :). Ja prenumeruję kolekcję. I nie narzekałabym, gdyby nie dezinformacja Hachette i zupełnie dowolne terminy przesyłek :/.
Akurat w "Książce dla dzieci" niechęć do Polaków ma uzasadnienie historyczne. Moim zdaniem. Gdzieś czytałam wywiad z Akuninem, w którym tłumaczył taką postawę - ale nie bardzo pamiętam, a nie chcę teraz pokręcić.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)