Zrobiłem podsumowanie w oparciu o wszystkie zestawienia biblionetkowiczów (było ich 12) zamieszczone w czytatce
Najświetniejsze okresy w literaturze według biblionetkowiczów :).
Oto wyniki:
1. XXI wiek - 295
2. Druga połowa XX wieku - 639
3. Pierwsza połowa XX wieku - 171
4. XIX wiek - 79
5. Przed XIX wiekiem - 20
Zatem bezapelacyjnie dominującą pozycję w literaturze zajmuje druga połowa XX wieku. Właśnie ten okres cieszy się największą ilością szóstek. Pytanie oczywiście, jak przekłada się to na ogólną pulę przeczytanych książek? (ale tu już trzeba by przetrząsnąć bazy danych). Mimo to widać, co na ogół preferują biblionetkowicze. Mnie cieszy dobry wynik XXI wieku. Wygląda na to, że wciąż wychodzi sporo wspaniałej literatury i bynajmniej nie trzeba się obawiać, że niedługo na rynku będzie dostępny sam chłam w postaci marnych kryminałów i tanich romansów.
Widać też, że książki wydane przed XIX wiekiem nie cieszą się już zainteresowaniem, a i sam wiek XIX mimo tylu znanych nazwisk i epokowych dzieł wypada przeciętnie. Widocznie dziś oczekuje się czegoś innego od literatury, a i dawne problemy nie wzbudzają w nas takich emocji, jak te bardziej współczesne.
Postanowiłem również sprawdzić, jak wypadają polscy autorzy obdarzeni najwyższymi ocenami (patrzyłem głównie po imionach i nazwiskach, mogłem zatem popełnić kilka błędów):
1. XXI wiek - 135
2. Druga połowa XX wieku - 204
3. Pierwsza połowa XX wieku - 50
4. XIX wiek - 24
5. Przed XIX wiekiem - 1
Trochę miałem z tym roboty ;)
Przede wszystkim widać, że na naszym rodzimym poletku różnica między XXI wiekiem, a drugą połową XX wieku nie jest już tak znaczna (można z tego wysunąć wniosek, że współcześni polscy pisarze cieszą się dużym zainteresowaniem i także literacko trzymają się bardzo dobrze). Poza tym średnio co trzecia szóstka przypada polskiej książce, co jest jak mi się wydaje więcej niż dobrym wynikiem.
Powyższe wyniki może też odzwierciedlają stan naszego czytelnictwa. Młodzież w szkole jest zalewana klasyką, która działa na ogół zniechęcająco i mało kto mając kilkanaście lat potrafi/chce ją zrozumieć. A połączenie nudy z przymusem działa zabójczo. Mniej staroci, więcej literatury współczesnej - taka moja rada (której niestety nikt nie wysłucha). Klasyka może być omawiana na lekcjach, ale w domu niech dzieci czytają rzeczy interesujące. I wcale nie trzeba ograniczać się do beletrystki. Literatura faktu to też literatura.
Oczywiście chętnie usłyszę wasze spostrzeżenia i wnioski.
Na koniec dziękuję wszystkim za poświęcenie czasu i wzięcie udziału w tej małej zabawie :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.