Długo trwało zgromadzenie odpowiedniego materiału, ale czytatka obiecana w wątku
Właśnie czytam/przeczytałem gniota... nareszcie jest gotowa. Arcyciekawych fragmentów nie brakowało. Wręcz musiałam się ograniczać tylko do tych "wyjątkowych", bo wynotować wszystkiego nie sposób. Nie pozwalał na to i czas, i troska o własne zdrowie psychiczne, i ustawa o prawie autorskim - nie można wszak ot tak sobie przepisać połowy czyjejś książki. ;)
Do lektury książki nie zachęcam, chyba że kogoś marna literatura nie irytuje, a śmieszy. Wówczas polecam zdecydowanie. Znakomita zabawa gwarantowana.
A oto wybrane cytaty:
"Jego twarz wyglądała jak surowy befsztyk naznaczony piętnem czasu" s. 7
"Skąd do cholery wzięła się tu ta parszywa ospa? Wiedział, że nie może się drapać, ale to było od niego silniejsze. Pocierał więc i płakał. Łkał i na nowo to muskał." s.7
"Nie raz rozmawiał o tym z ojcem. I o mamie także. Często napotykał przy tym na ciszę. Nauczył się już, że czasami to właśnie ona była odzwierciedleniem tej osoby, której nie mógł już zwyczajnie usłyszeć." s. 9
"Jej mętny wzrok lustrował jego oczy." s. 9
"Rano zastało ich deszczowe i jeszcze zimniejsze od nocy. Postanowili zostać. Poruszanie się w takich warunkach i tak było prawie niemożliwe. Na szczęście suchych gałęzi im nie brakowało. Byli nimi dosłownie okutani." s. 20
"Wrócili na drogę. Wyruszyli na południe. Asfalt od razu z lekkością przyjął swych gości. Pchali swój kosz dynamicznie, a on stukał tylko rytmicznie." s. 24
"Na noc rozbili obóz pod skałą. Starym konarem zasłonili jedną z odsłoniętych ścian. Trochę starych ubrań i jakieś znalezione śmieci pomogły zapchać ogarnięte przeciągiem dziury." s. 29
"-Teraz powinienem cię zastrzelić, ale ten mały chłopiec przekonał mnie wcześniej, żebym darował ci życie. Ocalił ci je.
Obdarty i głodny wielkolud popatrzył tylko na dziecko. (...) Cały czas nie mógł oderwać wzroku od kosza. Chciał się najeść, chciał się odziać, ale nie mógł. Przez tego malutkiego człowieczka nie mógł spełnić swoich zachcianek. Odwieczne marzenie prysło niczym bańka mydlana." s. 31-32
"Zaparzył kawę. Cienkie pasmo jej aromatu, subtelnie zataczając koło, obiegło najbliższą okolicę." s. 32
"Zaparzyli herbatę. Tym razem jednak zabrakło aromatu." s. 33
"Znowu ani żywego ducha. Tak jakby na świecie pozostało już tylko kilkaset osób, gęsto przy tym rozsianych." s.33
"W pewnym momencie szosa zaczęła rozchodzić się na boki. Niczym pająk i jego chude macki macała w poszukiwaniu ukrytej pajęczyny." s. 44
"Adrenalina biła niczym młot kowalski." s. 48
"Pot spływał im po karku, następnie po plecach, aż dotarł do pośladków. Tam go roztarli rękoma. Szukali nadal, tym razem natrafili na jakieś cele." s. 48
"W jednej z cel usłyszeli kroki, odgłosy. Skomlenie i biadolenie obiło im się o uszy." s. 48
"Hen wysoko, tam na niebie zamigotało piękno. Był to szeroki klucz; machające skrzydłami ptaki nie zwracały uwagi na wpatrujących się w nie ludzi. Ich zwiewne pióra, napięta sylwetka i doskonała aerodynamika wskazywały na wspaniałą lotność. " s. 52
"Szli do utraty tchu. A jak już go utracili, to stanęli by go ponownie odzyskać." s. 53
"Klęcznik uwierał mężczyznę w plecy, ale nie protestował." s. 55
"Nie oglądając się już za siebie weszli, między drzewa. Las, który po nocy nie ujrzał jeszcze światła dziennego, wchłonął ich błyskawicznie i przytulił do siebie swoimi wielkimi ramionami. Przedzierali się teraz mozolnie pomiędzy jego gęstymi jak poranny deszcz gałęziami." s. 55
"Sosny rosły tu już od tysięcy lat i nie zamierzały tego zmieniać." s. 60
"Nic nie nadawało się do spożycia. Mimo to wybrali z tego małe co nieco." s. 62
"Chłopiec opowiedział, jak umiał najlepiej, o tym, co zobaczył. Opisał zatokę, która znajdowała się poniżej o zataczała koło. Z dala widoczna była także duża wyspa. Jej roślinność bujnie kwitła, a drzewa rozrastały się na boki. Nawet kolor butelki po piwie pojawił się na horyzoncie. Błękitna woda neutralizowała ogarniający ją popiół i strącała go w otchłań niebytu." s.75
"Schodził tak w milczeniu, mocno przy tym pochylony do przodu. Przy stromych fragmentach ocierał jeszcze brzuchem o wystające głazy. Zdziwił się nawet, że go jeszcze miał, jadał przecież rzadko." s. 76
"Minął przedmieścia i ujrzał owalny kształt plaży. Łączyła się subtelnie z wodą, która delikatnie obmywała jej piaskowe stopy. (...) Wielki portowy cypel wystawał niczym gigantyczny sopel lodu. Ostry i długi, tym się różnił od innych, że ekwilibrystycznie zakręcony. Zachodził od lewej do prawej, prosto na wschód. I tam właśnie poszukiwał światła, ale go nie było." s. 78
"Znienawidził także wszystkich ludzi. Piękna zatoka była teraz tylko napiętnowana nienawiścią, piekielną drogą. Dalszym szlakiem, którego nie mógł dotychczas odnaleźć ani dostrzec. To był właśnie ten popękany przez upływający czas, brakujący mu asfalt. Widział go teraz dokładnie, jak się wspina i opada, potem zakręca i się przechyla. " s. 81
"Wypatrywał zagrożenia. Szukał także dobrych ludzi. I jedno, i drugie mogło czaić się w tym portowym mieście." s. 87
"Kawałek dalej ulica była dosłownie zdruzgotana, brakowało kilku metrów kostki brukowej." s. 90
"Kolejny, z przestrzeloną głową, konał w amoku." s. 91
"Nawierzchnia wyszarpana niczym pazurami lamparta nie nadawała się do dalszej wędrówki. Dosłownie skóra zdarta z asfaltu." s. 92
"Stare, zdezelowane statki tkwiły gęsiego na mieliźnie." s. 92
"Jak gazela przeskoczył szeroki pas niebytu, by wtopić się w zieloną krainę szczęścia." s. 96
"Gdzieś w Ameryce Północnej, na terenie dawnych stanów Montana, Idaho i Wyoming mieścił się przepiękny park krajobrazowy Yellowstone. Położony był w Górach Skalistych na rozległym płaskowyżu rozciętym wąwozem rzeki Yellowstone, gdzie wyłaniały się cudowne wodospady. Upper Fallus i Lower Fallus nie miały sobie równych." s. 111
"Później wpatrywali się jeszcze w niebo. Tak długo, na ile pozwalało zmęczenie. Nawet wtedy, gdy głowy odmawiały im już posłuszeństwa, starali się jeszcze uszczknąć choćby odrobinę tego widoku." s. 114
Wszystkie cytaty pochodzą z książki
Droga ślepców (
Dryjer Marek)
. Wydawnictwo Radwan, 2010.
Uwaga: Ponieważ w komentarzach pojawiły się również cytaty z
Szklane miasto (
Dryjer Marek)
(
"Droga ślepców" Marka Dryjera), łączę tę czytatkę również z tą książką.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.